Perła - Caro de Robertis - recenzja


 

„Perła” to książka autorstwa Caro De Robertis urugwajsko-amerykańskiej pisarki i profesorki kreatywnego pisania na Uniwersytecie Stanowym w San Francisco. Jest autorką sześciu powieści i książki non-fiction, a także redaktorką nagradzanej antologii „Radical Hope” (2017), zawierającej eseje takich pisarzy jak Junot Díaz i Jane Smiley. Znana jest również z pracy translatorskiej, często tłumacząc teksty z języka hiszpańskiego. 

Recenzowany utwór powstał w 2012 i nie jest debiutującą książką De Robertis.

Inspirowana prawdziwymi wydarzeniami, powieść przywołuje dramatyczne dziedzictwo „zniknięć” z czasów dyktatury wojskowej w Argentynie (1976–1983), kiedy to tysiące ludzi zostało porwanych, torturowanych i zamordowanych, a ich dzieci oddawano rodzinom lojalnym wobec reżimu. Główna bohaterka, Perla, to młoda kobieta, wychowana przez adoptowanych rodziców w Buenos Aires. Jej ojciec, wysoko postawiony oficer marynarki wojennej, skrywa mroczne sekrety przeszłości, a jej matka zdaje się wspierać tę ciszę i brak tłumaczeń męża. Kiedy do jej mieszkania pewnego dnia wchodzi tajemniczy, przemoczony mężczyzna, Perla zaczyna odkrywać niewygodną prawdę o swoim pochodzeniu. W miarę jak bohaterka zagłębia się w swoją tożsamość, czytelnik towarzyszy jej w trudnym, ale koniecznym procesie rozliczenia z przeszłością.

Styl De Robertis jest liryczny i niemal magiczny – autorka łączy realizm z elementami nadprzyrodzonymi, dzięki czemu powieść nabiera symbolicznego wymiaru. Opisy emocji są intensywne, bogate w metafory (co było dla mnie dosyć problematyczne i utrudniające lekturę). To książka, która nie tylko opowiada historię, ale przede wszystkim buduje atmosferę – często duszną, niepokojącą, ale i piękną.

Mimo że książka aż tak mnie nie zachwyciła, to ma rzeczy, które mi się spodobały, np. Perla jako postać jest niezwykle dobrze skonstruowana: złożona, wewnętrznie rozdarta, a zarazem silna, ponieważ potrafi zaakceptować prawdę o sobie i odejść od swojej rodziny.

Jednak to, co mnie bardzo denerwuje to, że ta opowieść jest zbyt poetycka i zbyt introspektywna – fabuła rozwija się powoli, a akcja nie jest dynamiczna. To powieść, która bardziej zaprasza do kontemplacji, niż trzyma w napięciu. Miała mnóstwo metafor, co utrudniało zrozumienie, a nagłe pojawianie się poetyckich rozmyślań wybijało z historii głównej bohaterki, która była opisywana (historia) w normalny sposób.

Nie za bardzo zachwycił mnie ten utwór, ale problemy zostały w nim dobrze przedstawione: to jak bohaterka miała wyrzuty sumienia, przez jakich to myślała, że miała rodziców, jak kontrowersyjne było wtedy mówienie o „zniknięciach” niektórych osób (i pewnie czasami nadal jest) i jakie życie może być trudne, jeśli ma się rodziców chowających swoje mroczne sekrety.

„Perła” to książka, która zostaje z czytelnikiem na długo po zakończeniu lektury. To opowieść o tożsamości, winie, pamięci i przebaczeniu, która zmusza do refleksji nie tylko nad historią Argentyny, ale i nad tym, jak przeszłość kształtuje nas wszystkich. To powieść wymagająca, ale bardzo satysfakcjonująca – szczególnie dla tych, którzy cenią literaturę za jej emocjonalną i duchową głębię. W skali od 1-10 oceniłabym ją na 6, ponieważ trudno mi się ją czytało.

Nie poleciłabym tej książki osobom szukającym lekkiej, rozrywkowej fabuły, szybkiej akcji i prostych rozwiązań fabularnych. To raczej powieść do „smakowania”, kontemplacji i emocjonalnej pracy. Ze względu na dojrzałą tematykę, psychologiczną głębię i trudne wątki (zaginięcia, przemoc państwowa, tożsamość, trauma), książka najlepiej trafi do odbiorcy o pewnym doświadczeniu życiowym i gotowości na emocjonalną intensywność.




H.D.







Książka wydana przez



Komentarze