Upadek - Albert Camus - recenzja




Książka pt. „Upadek'' to kolejna z opowieści słynnego pisarza i dramaturga Alberta Camus. Jest on uważany za czołowego reprezentanta absurdyzmu w literaturze i za jednego z najwybitniejszych intelektualistów Europy w II połowie XX wieku. Był wychowywany jako katolik, jednak porzucił religię i stał się ateistą. Jest też określany mianem agnostyka. Jego poglądy religijne wpłynęły na jego prace oraz twórczość.

Powieść pomimo niewielu stron jest wyjątkowo przesycona treścią i informacjami. Jest to bowiem długi dialog przedstawiony w formie monologu. Jean-Baptiste Clamence, bo tak właśnie nazywa się główny bohater, opowiada podczas kilku dni w Amsterdamie o mieście, swoim życiu oraz opowiada mnóstwo historii, zabawiając w ten sposób swojego rozmówce. Już sam fakt, iż wypowiada się jedynie on, daje do zrozumienia, że cechować go może skrajny egoizm i wysoka potrzeba atencji. Mężczyzna opowiada o życiu, które prowadził, zanim zignorował próbę samobójczą kobiety na moście. Jean-Baptiste Clamence nie zareagował i nie pomógł jej, wiedząc, że nie ma nikogo w pobliżu, kto mógłby osądzić go za to postępowanie. To zdarzenie stało się kulminacyjnym momentem w życiu bohatera. Wcześniej jego żywot można było określić mianem idealnego. Miał bowiem mało zmartwień, powodziło mu się w pracy, finansowo oraz z kobietami. Obdarowywał także biedniejszych czując, że w ten sposób ma nad nimi pewną kontrolę. Po tym wydarzeniu zaczął popadać w obłęd, który odbił na nim swoje piętno. Bohater wszędzie widział tonącą kobietę, której nie pomógł. Myśli o niej zaczęły go prześladować. Uznał on bowiem iż odpokutuje ten czyn, przeprowadził się oraz przybrał miano sędziego pokutnika. Postanawia on poprzez opowiadanie własnej historii przypadkowym ludziom, (mówiąc wyłącznie prawdę), że odpokutuje on swą winę. 

Albert Camus w ten sposób zwraca uwagę na ateistyczny charakter bohatera. Ponieważ nie wierzy on w Boga, zostało mu wyspowiadanie się przed ludźmi, którzy nie mogą w pełni odpuścić mu winy. Wskazuje na bezradność i bezsilność niewierzących. Jean-Baptiste Clamence bardzo żałuje tego, co zrobił i w ostatnich momentach mówi: „O dziewczyno, skocz raz jeszcze do wody, żebym po raz drugi miał szansę uratować nas oboje!”
Opowiadając ludziom swą historię, próbuję zbudzić w nich litość i sprawić, że poczują się źle wiedząc, że żyją lepiej od niego.

Zadziwiająco krótka powieść, pełna myśli autora, metaforyki religijnej oraz przekazu. Książka otwarcie krytykuje ateizm i fałszywe postawy ludzi. Warto czytać z uwagą, ponieważ każde słowo ma swoje znaczenie i przekazuje pewną myśli. Serdecznie polecam każdemu, a już zdecydowanie fanom klasyki literatury.








M.G.






Książka wydana przez Państwowy Instytut Wydawniczy

Komentarze