Zapomniane niedziele - Valerie Perrin - recenzja




Książka Valerie Perrin pt. 
Zapomniane niedziele" to pozornie lekka, a tak naprawdę smutnawa powieść o dawnych czasach i trudnych losach człowieka.

Fabuła prowadzona jest wielotorowo i poznajemy trzy historie — współczesną, tę z lat 80. i 90. XX wieku oraz czasów II wojny światowej. Główna bohaterka - Justine Neige - to opiekunka domu spokojnej starości „Pod Hortensjami”. Uwielbia wsłuchiwać się w opowieści swoich podopiecznych. Dzięki niej poznajemy losy miłości Helene Hel, której przeszłość jest z pewnością wyjątkowa. Przecież
„(…) jeśli utraciło się osobę, którą kochało się najbardziej na świecie, to ona umiera codziennie”.

Dom starości w tej powieści nie jest okropną „umieralnią”, miejscem przygnębiającym, a pielęgniarki nie przestawiają jak sprzęty przebywających w nim starszych ludzi, lecz są kimś w rodzaju dobrych duchów opiekuńczych.

Powieść ta będzie strzałem w dziesiątkę dla osób ceniących sobie przede wszystkim szczerość i są wrażliwymi ludźmi.

Jeśli uwielbiasz książki, które mają niespodziewany zwrot akcji to koniecznie sięgnij po 
Zapomniane niedziele". Książka ta oczarowuje bezgranicznie, rozkochuje w sobie i łapie za serce, wzbudza wiele emocji, wzrusza, jak również skłania do refleksji nad istotą podążania za ludzkim szczęściem.







Suzanne








Książka wydana przez



 

Komentarze

  1. Cześć! Bardzo dobrze się czyta ten wpis :) Masz rękę! Pozdrawiam i zapraszam na Czarne Złoto

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz