Gdy powrócą kanarki - Laura Barrow - recenzja



„Gdy powrócą kanarki” Laury Barrow
to powieść o dorastaniu, stracie, szukaniu swojej ścieżki, ale przede wszystkim o sile rodzinnych więzi.

Savannah straciła swoją siostrę bliźniaczkę Georgie w niewyjaśnionych okolicznościach, jeszcze w dzieciństwie, ale nigdy nie potrafiła sobie z tym poradzić. Wiele lat później Savannah, jej dwie starsze siostry i nadopiekuńcza babcia spotykają się w rodzinnym miasteczku na pustkowiu, aby odkopać kapsułę czasu z dzieciństwa. Powrót do rodzinnego miasta oznacza także powrót do złych wspomnień, konfrontacje z traumami i niewyjaśnioną zagadką, która doprowadziła do rozpadu rodzinny.

To opowieść o żałobie, przebaczeniu i skomplikowanych rodzinnych doświadczeniach, które zmieniają spojrzenie na rzeczywistość. Jednym z najważniejszych wątków jest wątek o więzi sióstr, który pozwala zrozumieć, że nawet pomimo nieporozumień, zazdrości czy kłótni „rodzinna to rodzinna” (jak mówiła babcia Savannah) i zawsze da się odbudować te relacje.

Książkę czyta się przyjemnie, chociaż nie ma w niej za dużo wartkiej akcji, co może niektórym przeszkadzać. Mimo wszystko, książka na pewno spodoba się fanom powieści o historiach rodzinnych na tle nastrojowej przyrody.







J.S.







Książka wydana przez





Komentarze