Nic nie rani tak jak miłość - Paige Toon - recenzja




Paige Toon urodziła się w 1975r. Jej ojciec był kierowcą rajdowym i dlatego dorastała w różnych miejscach. Jest autorką 16 powieści obyczajowych, trylogii z gatunku young adult oraz zbioru opowiadań.

Wren, główna bohaterka powieści, jest architektką. Myślała, że całe życie ma już ułożone. Kochający narzeczony, dobra praca, mieszkanie i plany na dalszą przyszłość. Jednak od jakiegoś czasu czuje się zagrożona w relacji ze swoim partnerem. Do jego zespołu dołączyła nowa kobieta – Nadine, która odwróciła życie zakochanych do góry nogami. Wren pewnego dnia, odbierając Scotta z pracy, widzi go wpatrującego się w kobietę, o którą nie miała być zazdrosna. Wtedy już wszystko wie i kiedy ukochany przychodzi do niej i oświadcza jej, że to koniec, nie jest zaskoczona.

To wydarzenie przywołało bolesne wspomnienia z dzieciństwa. Kiedy to ojciec głównej bohaterki zostawił jej mamę wraz z nią dla innej kobiety. Trafiło to do niej zbyt głęboko i aby ruszyć dalej, postanowiła odwiedzić ojca na wsi, aby nie napotykać ciągle swojej starej miłości. Ta decyzja pozwala jej zawrzeć nowe relacje czy też pogłębić więź z przyrodnią siostrą. Czy odnajdzie tam szczęście, które uleczy jej złamane serce? Czy może ten wyjazd sprawi, że pokruszy się ono na jeszcze więcej kawałków?

Uważam tę książkę za przyjemną powieść na nudne wieczory. Czyta się ją dosyć szybko, fabuła rozwija się płynnie i jest bardzo wciągająca. Razem z bohaterką możemy przeżywać jej radość, smutek czy zawód.







Marcelina K.





Książka wydana przez



Komentarze