Jaśminowy Tron - Tasha Suri - recenzja




Przepiękna powieść o wierze, nie tylko tej w pradawne duchy, ale także w samą siebie, która wprowadza nas w zaklęty świat pełen niebezpieczeństw i pułapek czyhających na każdym kroku. Porywająca i nieprzewidywalna, gdzie każdy, nawet z pozoru nieważny, szczegół ma rozległe znaczenie. Przejmująca fabuła zaciekła i pełna intryg, a to wszystko oprawione w urodziwy klimat i piękną okładkę.

Tasha Suri umieszcza czytelnika w samym środku wiru pełnego wydarzeń odgrywających się w niezwykłym Cesarstwie Pariźiatdwipy
, gdzie nie ma ani chwili na złapanie tchu. Władza bestialskiego cesarza, zaraza siejąca spustoszenie wśród plonów i ludzi oraz krwawe wspomnienia z przeszłości napędzają buntowników gotowych na bezlitosną rewolucję zbliżającą się wielkimi krokami. Właśnie w takich czasach przyszło żyć Prii, ubogiej służącej o zagadkowych korzeniach, oraz Malini - pozbawionej wolności księżniczce, w której płynie cesarska krew. Różnią się niemal wszystkim, jednak znajdują nić porozumienia pozwalającą im przetrwać te trudne czasy. Kiedy nie wiadomo komu ufać, przyjaciele stają się wrogami, a sojusze tracą na znaczeniu, muszą podjąć decyzje mogące zaważyć na życiu nie tylko ich, ale także na życiu bliskim im osób.

Książka porusza temat siły kobiet, z zupełnie różnych światów, gotowych na wszystko, by osiągnąć swój cel. Autorka wykazała się nadzwyczajnie lekkim piórem, tworząc fascynujący i złożony świat, w którym bohaterzy oraz ich postępowania są niespotykanie rozbudowane.

Osobiście historia bardzo przypadła mi do gustu, z pewnością sięgnę po kontynuację. Jest to zdecydowanie idealna lektura dla fanów fantastyki, których nie odrzuca brutalność i przelew krwi w książkach. Czytając „Jaśminowy tron”, przeżywałam każdą emocję z bohaterami, całkowicie ulegając magii tamtejszego świata.





Natalia





Książka wydana przez



Komentarze