Tygiel dusz - Mitchell Hogan - recenzja




Mitchell Hogan to australijski pisarz, autor powieści fantasy i science fiction. Od dziecka był fanem książek. Jego miłość do nich była tak wielka, że postanowił napisać własne. Jest autorem pięciu serii fantasy. Jak dotąd tylko jedna jego książka doczekała się polskiego tłumaczenia.

Książka „Tygiel dusz’’ należy do gatunku high fantasy, który charakteryzuje się tym, że akcja dzieje się w innym, fantastycznym świecie. Głównym bohaterem książki jest Caldan, który nie miał na świecie nikogo po tym, jak jego rodzice zmarli w nieszczęśliwym wypadku. Mnisi uratowali młodego chłopca i przyjęli go pod swoje skrzydła, Caldan zamieszkał z nimi w klasztorze. Pełnił tam rolę pomocnika oraz uczęszczał na zajęcia z rzemiosła, które pozwalają nadać cechy żywych istot rzeczom stworzonym przez człowieka. Krótko mówiąc, zagłębiał się w tajniki magii i zdobywał cenną wiedzę. Wskutek nieszczęśliwego wypadku po raz kolejny jest zmuszony do tego, żeby drastycznie zmienić swoje życie i opuścić zakon, który przez wiele lat służył mu jako schronienie. Musi zamieszkać w Anasomie, mieście portowym, które nie przyjmuje go z otwartymi ramionami. Wielki świat otwiera przed nim wiele nowych tajemnic, intryg i możliwości. Czy w Anasomie znajdzie odpowiedzi na tajemnice z przeszłości?

Uważam, że książka ta jest przeprawą Caldana przez wielki, nieodkryty przez niego świat. Poznajemy razem z nim zasady, którymi rządzi się życie poza murami klasztoru. Ponad połowa książki wprowadza nas i głównego bohatera do Anasomy. Jest to świat po brzegi wypełniony magią i intrygami. Autor stworzył wspaniały system magii, jeden z bardziej niekonwencjonalnych pomysłów, z jakim spotkałam się w książkach związanych z czarami. Główny bohater postępuje w sposób logiczny i konsekwentny, nie podejmuje działań nieprzemyślanych. Wraz z rozwojem fabuły, dostrzegalny jest też rozwój Caldana. Im dłużej mieszka w Anasomie, tym lepiej umie grać na jej zasadach. Książce nie brakuje zwrotów akcji oraz intryg. Jednak najwięcej dzieje się podczas ostatnich stu pięćdziesięciu stron. Dla niektórych może to być wada, lecz dla mnie wręcz przeciwnie. Wolę, gdy historia poświęca wiele czasu na rzetelne wprowadzenie czytelnika w świat. Po tej lekturze czuję, że rozumiem, na jakich zasadach on działa. Ciekawi bohaterowie to również mocna strona tej powieści.

Książkę zdecydowanie polecam osobom, które mają już na koncie czytelniczym dobre parę spotkań z bardziej rozbudowanymi książkami fantasy. Nie sądzę, że jest odpowiednia na rozpoczęcie przygody z tym gatunkiem. Bardzo dobrze bawiłam się czytając historię Caldana, wspaniała odskocznia od dnia codziennego. Mimo tego, że sprawia wrażenie baśniowej powieści, nie wierzmy pozorom - to brutalna opowieść, w której polały się litry krwi.




M.W.




Książka wydana przez



Komentarze