Tajemnice Fleat House - Lucinda Riley - recenzja




Lucinda Riley (ur. 1965, zm. 11 czerwca 2021) to brytyjska aktorka i pisarka, autorka kilkunastu książek, w tym popularnego cyklu Siedem sióstr. Większość jej powieści należy do literatury pięknej i obyczajowej; wyjątek stanowi kryminał „Tajemnice Fleat House”, który, chociaż powstał już w 2006 roku, publikacji doczekał się dopiero po śmierci Riley.

Akcja powieści rozgrywa się w Norfolk - cichej i spokojnej wiosce, do której przeprowadziła się, dotychczas uciekająca przed przeszłością, Jazmine Hunter. W przytulnym domku na pustkowiu planowała rozpocząć nowe życie, z dala od byłego męża i Scotland Yardu. Jej sielankowe plany krzyżuje jednak wiadomość o śmierci ucznia pobliskiej Szkoły Świętego Szczepana. Z pozoru prosta sprawa coraz bardziej się komplikuje, a odkrycie tajemnic przenikających mury Fleat House zajmuje więcej czasu, niż początkowo zakładała. Do nawarstwiających się problemów dochodzi zaginięcie chłopca oraz samobójstwo nauczyciela. Wkrótce okazuje się, że czasami lepiej zmierzyć się z tym, co już minęło, zamiast czekać na to, co może nadejść.

„Tajemnice Fleat House” to powieść dla wszystkich. Lucinda Riley z niezwykłą łatwością wciąga czytelnika w wir akcji, jednocześnie nie zostawiając niedosytu na koniec. Wielka szkoda, że odbiorcom nie będzie dane poznać więcej historii z intrygującą panią detektyw w roli głównej. Z ogromną chęcią przeczytałabym kolejne kryminalistyczne opowieści Riley. Niemniej jednak jestem pewna, że w najbliższej przyszłości sięgnę po inne książki autorki.





A.H.





Książka wydana przez



Komentarze