Płoń dla mnie. Ukryte dziedzictwo - Ilona Andrews - recenzja




„Płoń dla mnie. Ukryte dziedzictwo” to pierwszy tom cyklu powieści fantastycznych, których autorem jest małżeński duet piszący pod pseudonimem Ilona Andrews.

Prowadząca rodzinne biuro detektywistyczne Nevada Baylor zostaje wynajęta do odnalezienia poszukiwanego za podpalenie banku Adama Pierce’a. Tak rozpoczyna się z pozoru zwykła historia, jakich wiele w świecie podobnym do naszego. Wyobrażenie takie szybko jednak znika, ponieważ czytelnik zostaje przeniesiony do zupełnie innej, nieznanej mu rzeczywistości, do otoczenia zdominowanego przez magię, ludzi o nadprzyrodzonych zdolnościach oraz wojny wielkich rodów, dla których najważniejsza jest władza i pieniądze. Ponadto, okazuje się, że cały ten fantastyczny świat jest skutkiem wynalezienia tajemniczego serum, a jego podanie zmienia geny człowieka, czyniąc go silnym i bogatym w niezwykłe talenty. Ponieważ substancja ta dawno temu została zakazana, ludzie dbają, by ich tajemnicze moce nie zanikły, lecz przechodziły z pokolenia na pokolenie. Dlatego też tak ważne jest dla nich staranne dobieranie małżeństw zapewniających potomstwu spotęgowanie dziedziczonych po rodzicach mocy. Osoba strzelająca płomieniami, wyczuwająca emocje, unosząca się nad ziemią, wykrywająca kłamstwa czy też czytająca w myślach nie jest w tym świecie niczym niezwykłym, a im więcej zdolności ona posiada, tym potężniejszy jest jej ród.

Żeby było jeszcze ciekawiej, Ilona Andrews wprowadza do fabuły element romansu - na drodze bohaterki staje obdarzony wielkimi siłami Szalony Rogan, który pomaga jej w wykonaniu zlecenia. Historia komplikuje się jednak coraz bardziej. Ryzykując własnym życiem, bohaterzy podejmują się obrony mieszkańców Houston przed zaplanowaną przez żądnego władzy Pierce’a zagładą miasta.

Jak zakończy się ta historia? Czyje moce zwyciężą? To pytania, jakie zadaje sobie czytelnik prawie do ostatniej strony powieści.

„Płoń dla mnie” to niezwykła, trzymająca w napięciu fabuła, ciekawa propozycja szczególnie dla osób lubiących powieści z gatunku urban fantasy. Choć sama nie przepadam za tego rodzaju twórczością, nie żałuję czasu przeznaczonego na przeczytanie tej książki. Co więcej, samo zakończenie wydaje mi się na tyle intrygujące, że z przyjemnością sięgnę po kolejny tom z tej serii. Serdecznie zapraszam do lektury.




AH-L






Książka wydana przez



Komentarze