Ultimatum - T.J Newman - recenzja




Niejednokrotnie w telewizji natrafiłam na serial dokumentalno-fabularny „Katastrofa w przestworzach”. Pokazywano w nim różne przyczyny tragicznie zakończonych lotów, które do dziś odcisnęły piętno w ludzkiej pamięci. Przyczyny tych tragicznych wydarzeń były różne: od błędu pilota, poprzez złośliwość rzeczy martwych aż po planowane zamachy terrorystyczne, gdzie dochodziło do porwania samolotu.

Książka „Ultimatum” oddaje nie mniej emocji niż taki program dokumentalny. Czyta ją się z wielkim zaciekawieniem, chcąc się dowiedzieć, jak historia ludzi na pokładzie dalej się potoczy. Akcja rozwija się w sposób bardzo dynamiczny, co powoduje, że nieustannie coś się dzieje. Trzyma czytelnika w wielkim napięciu, a on sam dzięki stylowi pisania autorki czuje się jakby, sam był na pokładzie. Dużym plusem książki jest zachowana pewna autentyczność, gdyż sama autorka T.J Newman przez 10 lat była stewardessą. Dzięki temu można było dowiedzieć się więcej o odpowiedzialności, z jaką zmagają się osoby w tym zawodzie, ale również, jak i przebiegają pewne procedury.

Książka dostarczyła mi wiele emocji i wrażeń, jest to jedna z pozycji książkowych, po które naprawdę warto sięgnąć ! Historia dzieje się wysoko nad ziemią a życie 148 pasażerów zmienia się w jeden niestandardowy lot pełen grozy i nieprzewidywalności. Jest to bardzo dobry scenariusz na film akcji, który spowoduje, że nie tak łatwo wejdzie się na pokład samolotu.





Zuzia






Książka wydana przez Wydawnictwo



Komentarze