Księgi zapomnianych żyć - Bridget Collins - recenzja




Bridget Collins
jest absolwentką aktorstwa na London Academy of Music and Dramatic Art oraz King’s College London. Jest autorką siedmiu powieści, ale tylko dwie doczekały się polskiego tłumaczenia.

„Księgi zapomnianych żyć” to powieść, w której poznajmy losy Emmeta Farmera – młodego mężczyzny, mieszkającego na wsi i pomagającego rodzicom w ich gospodarstwie. Już na samym początku dowiadujemy się, że głównego bohatera w niedawnej przeszłości dopadła pewna tajemnicza choroba, która uniemożliwiała mu pracę w polu. Emmet nie doszedł jeszcze do pewnej sprawności, co jest dla niego bardzo frustrujące. Często traci władzę w rękach i jest bliski utraty przytomności. Pewnego dnia otrzymuje wezwanie do warsztatu pewnej Oprawiaczki, gdzie ma stawić się do pracy. Mężczyzna jest w wielkim szoku, gdyż w wykreowanym świecie książki są zakazane, a ich twórców, czyli wcześniej wspomnianych Oprawców traktuje się jak czarowników. Są oni w stanie zabrać czyjeś złe wspomnienia i całkowicie wymazać je z pamięci. Po przybyciu do nowego miejsca pracy czuje się jak w innym świcie. Zaczyna przyzwyczajać się do nowego trybu życia i odnajduje się pośród setek stronic, skór i tłoczonych liter. Książka podzielona jest na 3 części, między którymi występują przeskoki czasowe, kluczowe dla fabuły. Nie jestem w stanie zdradzić więcej szczegółów, gdyż dla potencjalnego czytelnika proces lektury mógłby stracić całą magię i urok.

Książka bardzo mi się podobała. Ma niepowtarzalny klimat i niezwykle piękny język. Panująca podczas czytania atmosfera wywołuje u czytelnika pewien przyjemny niepokój. Każde zdanie zdaje się dopracowane do granic możliwości. Bardzo urzekła mnie fabuła. Nigdy nie spotkałam się z podobną historią. Jest to bardzo romantyczna powieść, ale nie w dosłownym znaczeniu, tu chodzi o coś więcej. Sposób podzielnia historii pozwala na powolne wprowadzenia czytelnika w skórę głównego bohatera. Razem z nim odczuwamy i przezywamy wszystkie wydarzenia. Na początku czytania można stwierdzić, że książka rozwija się bardzo wolno, ale jest to zabieg celowy, którego słuszność zauważa się pod koniec lektury. Ciekawy wydał mi się również wykreowany świat, w którym książki są zabronione, owiane ogromną tajemnicą, a ich twórców określa się mianem dziwaków, czarownic itp.

Książkę polecam osobą w każdym wieku, aczkolwiek uważam, że powinny ją czytać osoby dojrzałe, które docenią fabułę i będą w stanie wczuć się w rolę głównego bohatera.

„Mówi, że prawdziwa, autentyczna książka niesie za sobą niepodrabialny powiew… on to nazywa „życiem” albo „prawdą”. Mnie się wydaje, że chodzi o rozpacz”.



Julia G.

Komentarze