„Beniamin Ashwood” to pierwsza część z sześciotomowej serii A.C. Cobble’a — amerykańskiego autora serii „The King’s Ranger” oraz „Cartographer”. Opowieść została zainspirowana książkami czytanymi przez mężczyznę w dzieciństwie, więc jest to klasyczna powieść fantastyczna z motywem drogi.
Główny bohater, Ben Ashwood, wiedzie spokojne, pełne rutyny życie w małej osadzie Widoki. Młody piwowar ma jednak wielkie marzenia. Chciałby ruszyć w świat, przeżywać wspaniałe przygody i walczyć z potworami. Niestety, nic nie wskazuje na to, że los da mu taką szansę, aż do pojawienia się krwiożerczego demona oraz tajemniczej grupy, której celem jest dotarcie do Sanktuarium. Ben przyłącza się do nich, chcąc wyrwać się na chwilę z nudnej rutyny. Przecież ostatecznie znowu wróci do swojej wioski i przyjaciół, prawda? A co jeśli sprawa nie okaże się taka prosta?
Według mnie, książka jest ciekawa i z pewnością warta polecenia, chociaż spodziewałam się po niej nieco więcej. I wcale nie mam tutaj na myśli wykorzystania pewnych utartych schematów. To zaliczyłabym jak najbardziej na plus, ponieważ w czasach coraz bardziej wymyślnych historii i motywów, przyjemnie jest wrócić do klasyki, która zaoferuje nam coś bardziej „stabilnego”, a dla niektórych może być nawet w pewnym stopniu powrotem do dzieciństwa. Głównymi minusami są dla mnie powolne rozwijanie akcji oraz mocne pominięcie wątków magii i potworów, chociaż wynika to tylko i wyłącznie z moich osobistych upodobań. Oczywiście, nie można tego uznać za wadę książki, ponieważ wiele osób takie rozwiązania lubi. Dzięki temu możemy lepiej poznać wykreowany przez autora świat i bohaterów, co pozwala nam bardziej zaangażować się w fabułę, a dokładne opisy miejsc zdecydowanie pobudzają wyobraźnię. A patrząc na długość całej serii, mogę być pewna, że wątki te zostaną w przyszłości dokładniej przedstawione, jednak na razie, w mojej opinii, pozostaje pewien niedosyt.
Podsumowując, uważam, że jak najbardziej warto sięgnąć po tę lekturę. Prosty i przyjemny w odbiorze język oraz, mimo wszystko, wciągająca fabuła pozwolą przeczytać ją w zaledwie jeden dzień. Polecam ją wszystkim, zarówno tym którzy do tej pory nie mieli zbyt wielkiego doświadczenia z fantastyką, jak i tym interesującym się tematem od dawna i chcącym nieco odpocząć od wymyślnych, pełnych nowych wątków opowieści.
Główny bohater, Ben Ashwood, wiedzie spokojne, pełne rutyny życie w małej osadzie Widoki. Młody piwowar ma jednak wielkie marzenia. Chciałby ruszyć w świat, przeżywać wspaniałe przygody i walczyć z potworami. Niestety, nic nie wskazuje na to, że los da mu taką szansę, aż do pojawienia się krwiożerczego demona oraz tajemniczej grupy, której celem jest dotarcie do Sanktuarium. Ben przyłącza się do nich, chcąc wyrwać się na chwilę z nudnej rutyny. Przecież ostatecznie znowu wróci do swojej wioski i przyjaciół, prawda? A co jeśli sprawa nie okaże się taka prosta?
Według mnie, książka jest ciekawa i z pewnością warta polecenia, chociaż spodziewałam się po niej nieco więcej. I wcale nie mam tutaj na myśli wykorzystania pewnych utartych schematów. To zaliczyłabym jak najbardziej na plus, ponieważ w czasach coraz bardziej wymyślnych historii i motywów, przyjemnie jest wrócić do klasyki, która zaoferuje nam coś bardziej „stabilnego”, a dla niektórych może być nawet w pewnym stopniu powrotem do dzieciństwa. Głównymi minusami są dla mnie powolne rozwijanie akcji oraz mocne pominięcie wątków magii i potworów, chociaż wynika to tylko i wyłącznie z moich osobistych upodobań. Oczywiście, nie można tego uznać za wadę książki, ponieważ wiele osób takie rozwiązania lubi. Dzięki temu możemy lepiej poznać wykreowany przez autora świat i bohaterów, co pozwala nam bardziej zaangażować się w fabułę, a dokładne opisy miejsc zdecydowanie pobudzają wyobraźnię. A patrząc na długość całej serii, mogę być pewna, że wątki te zostaną w przyszłości dokładniej przedstawione, jednak na razie, w mojej opinii, pozostaje pewien niedosyt.
Podsumowując, uważam, że jak najbardziej warto sięgnąć po tę lekturę. Prosty i przyjemny w odbiorze język oraz, mimo wszystko, wciągająca fabuła pozwolą przeczytać ją w zaledwie jeden dzień. Polecam ją wszystkim, zarówno tym którzy do tej pory nie mieli zbyt wielkiego doświadczenia z fantastyką, jak i tym interesującym się tematem od dawna i chcącym nieco odpocząć od wymyślnych, pełnych nowych wątków opowieści.
WL
Książka wydana przez
Komentarze
Prześlij komentarz