Debiutancka powieść angielskiego pisarza S.R. Masters'a pt. „Nigdy się nie dowiesz” przyprawia o niemały dreszczyk emocji.
Paczka przyjaciół powraca i po latach łączy siły, aby prowadzić grę z dzieciństwa. Kiedyś niewinna gra - teraz walka o życie. Kto stoi za tą krwiożerczą zabawą? Nie wie nikt, ale jedno jest pewne, nie można się ufać nikomu - nawet sobie.
Książka nieustannie trzyma w napięciu, zmienia nasze odczucia co do bohaterów i nie pozwala polubić, ani utożsamiać się z żadnym z nich. Nie jesteśmy w stanie do samego końca ocenić, kto jest postacią dobrą, a kto złą. Wszystko oparte jest na naszych domysłach i uczuciach.
Moim zdaniem jest to fascynujący kryminał psychologiczny, który może wywołać różne nastroje u czytelnika. Książkę czytało się szybko i przyjemnie. Polecam ją każdemu lubiącemu rozwiązywać kryminalne zagadki.
Paczka przyjaciół powraca i po latach łączy siły, aby prowadzić grę z dzieciństwa. Kiedyś niewinna gra - teraz walka o życie. Kto stoi za tą krwiożerczą zabawą? Nie wie nikt, ale jedno jest pewne, nie można się ufać nikomu - nawet sobie.
Książka nieustannie trzyma w napięciu, zmienia nasze odczucia co do bohaterów i nie pozwala polubić, ani utożsamiać się z żadnym z nich. Nie jesteśmy w stanie do samego końca ocenić, kto jest postacią dobrą, a kto złą. Wszystko oparte jest na naszych domysłach i uczuciach.
Moim zdaniem jest to fascynujący kryminał psychologiczny, który może wywołać różne nastroje u czytelnika. Książkę czytało się szybko i przyjemnie. Polecam ją każdemu lubiącemu rozwiązywać kryminalne zagadki.
Kaja, lat 17
Komentarze
Prześlij komentarz