W domu - Harlan Coben - recenzja

Harlan Coben to popularny amerykański pisarz thrillerów i powieści sensacyjnych. Swoim czytelnikom kazał czekać aż pięć lat na kolejną część przygód z Myronem Bolitarem.

„W domu” opowiada o śledztwie w sprawie zaginięcia dwóch 6-letnich chłopców. Od tragedii mijają lata, jednak nikt nie wpada na sensowny trop. Nagle odnajduje się,  po dziesięciu latach jeden z chłopców. Czy drugi też się odnajdzie? Co się z nimi działo przez ten czas? I czy na pewno odnaleziony nastolatek jest tym, za kogo się podaje? Myron i Win mają nie lada zagadkę do rozwiązania...

Mamy tutaj powrót do bohaterów nie tylko z serii o Myronie, ale i też o Mickey Bolitar, bo Myron prosi o pomoc swojego bratanka i jego przyjaciół. Może więc dowiedzieć się, co słychać nie tylko u Wina, Esperanzy, Dużej Cyndi, ale i u Mickeya, Emy i Łyżki.
Myślę jednak, że osoba sięgająca po raz pierwszy po powieść Cobena nie powinna mieć problemu, ze zorientowaniem  się kto jest kim. Mamy tu trochę powtórzeń i tłumaczeń dotyczących poprzednich wątków z obu serii.

Choć książka liczy ponad 400 stron, pochłonęłam ją w jeden dzień. Czyta się szybko przez dużą ilość dialogów, łatwy i dowcipny język oraz ciekawą akcję. Powieść mnie wciągnęła. Dawno nie sięgałam po książki tego autora i miło mi było do jego świata wrócić. Mogę więc szczerze polecić zarówno fanom twórczości Cobena, jak i osobą nieznającym jeszcze tego autora, a lubiących książki z ciekawą historią i wartką akcją.

MJ


Książka wydana przez Wydawnictwo


Komentarze