„Dziewczyna w stalowym gorsecie” to pierwszy tom serii The Steampunk Chronicles Kady Cross.
Zazwyczaj nie sięgam po książki typu fantazy, do tego wyboru przekonały mnie słowa z okładki: „Skrzyżowanie epoki wiktoriańskiej z X-Menami”, pomyślałam, że to interesujące połączenie, więc spróbuje. Niestety... zawiodłam się.
Powieść rozpoczyna się od poznania głównej bohaterki Finley, która już na samym początku pakuje się w tarapaty, uciekając poznaje mężczyznę, który chce jej pomóc i zabiera ją do siebie. Niecodziennym dodatkiem są tu jedynie maszyny, które 'zły charakter' chce wykorzystać przeciw ludziom. Wszyscy bohaterowie pierwszoplanowi mają nadzwyczajne talenty, które są potęgowane dzięki tatuażom zwanymi runami. W trakcie okazuje się, że jednak nie można ufać każdemu i poznajemy zdrajcę, reszty można się w łatwy sposób domyślić...
Książce brakuje głównie oryginalności, większość fabuły jest bardzo przewidywalna, a czytanie bardzo się dłuży... Za każdym razem wierzyłam, że zdarzy się coś niespodziewanego - ten moment nigdy nie nadszedł.
Mimo to sięgnę po 2 tom, jak już nie jeden raz się przekonałam początki bywają trudne, ale warto próbować dalej. Mam nadzieje, że tym razem się nie zawiodę i szybko zdam wam pozytywną relację.
Zazwyczaj nie sięgam po książki typu fantazy, do tego wyboru przekonały mnie słowa z okładki: „Skrzyżowanie epoki wiktoriańskiej z X-Menami”, pomyślałam, że to interesujące połączenie, więc spróbuje. Niestety... zawiodłam się.
Powieść rozpoczyna się od poznania głównej bohaterki Finley, która już na samym początku pakuje się w tarapaty, uciekając poznaje mężczyznę, który chce jej pomóc i zabiera ją do siebie. Niecodziennym dodatkiem są tu jedynie maszyny, które 'zły charakter' chce wykorzystać przeciw ludziom. Wszyscy bohaterowie pierwszoplanowi mają nadzwyczajne talenty, które są potęgowane dzięki tatuażom zwanymi runami. W trakcie okazuje się, że jednak nie można ufać każdemu i poznajemy zdrajcę, reszty można się w łatwy sposób domyślić...
Książce brakuje głównie oryginalności, większość fabuły jest bardzo przewidywalna, a czytanie bardzo się dłuży... Za każdym razem wierzyłam, że zdarzy się coś niespodziewanego - ten moment nigdy nie nadszedł.
Mimo to sięgnę po 2 tom, jak już nie jeden raz się przekonałam początki bywają trudne, ale warto próbować dalej. Mam nadzieje, że tym razem się nie zawiodę i szybko zdam wam pozytywną relację.
Wiktoria, lat 16
Książka wydana przez
Komentarze
Prześlij komentarz