Miłość - Tadeusz Oszubski - recenzja

Książka inna niż wszystkie!
Z tym autorem spotkałam się pierwszy raz w swoim życiu, chociaż sam debiutował już w 1991 roku. Jego publikacje ukazują się zarówno w gatunkach horroru czy thrilleru, jak również kryminału oraz fantasy. 

„Miłość”, można rzec, jest taka jak wszystkie. Fabuła jest naprawdę podobna do innych kryminalnych książek, jakie w życiu czytałam, ale… No właśnie. Jest „ale”. Ta książka ma w sobie pewne ale.

Gdy zaczęłam ją czytać pomyślałam, że będzie to zwyczajny, nudny kryminał o mordercy kryjącym się przed szukającym – tradycja taniego banału. Jednak potem zrozumiałam, że muszę odpędzić te myśli i wczytać się dogłębnie, ponieważ książka, fabuła wymaga naprawdę wysokiej koncentracji. 

Opowieść dzieje się na ulicach miasta Bydgoszczy. Jako mieszkanka tego miasta mogłam sobie wyobrazić trasę, jakimi podążali bohaterowie książki. Potęguje to wyobrażenie sytuacji, nie sądziłam wcześniej, że aż tak bardzo. Że aż tak bardzo pomocne jest wyobrażenie sobie każdego szczegółu, szczególnie, gdy czytamy powieść kryminalną. 

Gdybym miała podsumować „Miłość” Oszubskiego jednym słowem, użyłabym wyrazu „inna”. Jest niby taka sama, przez wzgląd na gatunek, jednak jest w niej coś innego. Coś, czego nie potrafię określić. Coś, co każdy odbierze indywidualnie w stosunku do własnej osoby. Właśnie dlatego książkę serdecznie polecam. Nawet w celu znalezienia w niej tego „czegoś”.

Vigs, lat 18



Książka wydana przez


Komentarze