Skowyt - Marek Świerczek - recenzja

Marek Świerczek studiował dziennikarstwo, socjologię i historię współczesną, a jako pisarz debiutował w 2007 roku. Jego dotychczasowe powieści to „Bestia” i "Dybuk"

Czasy PRL-u młodym kojarzą się raczej z monotonią i szarością. Książka pt."Skowyt" prezentuje ten czas w zupełnie odmiennym świetle.
Powieść dostała się w moje ręce niezamierzenie. Początkowo nie byłam entuzjastycznie nastawiona do tej pozycji, jednak zostałam mile zaskoczona...

Książka prezentuje losy Roberta Karskiego, pracownika Służby Bezpieczeństwa w komunistycznej Polsce. Bohater dostaje nowe zadanie w pracy,którym jest odnalezienie zbiegłego ze służby - Adama Hellera. Kapitan, powierzoną mu sprawę traktuje zwyczajnie, jak każdą poprzednią. Nie jest świadom jak trudne zadanie przed nim...

O losie zaginionego nie wiadomo zbyt wiele,ponieważ ludzie po prostu bali się porucznika. Ponadto żona Hellera nie chce go znać, a kochanka znika. Dochodzi również do kilku morderstw...

Wydarzenia są ukazane z dwóch punktów widzenia. Pierwszym jest narrator, relacjonujący postępy dochodzenia Karskiego, drugi zaś stanowi pamiętnik prowadzony przez Hellera, który ujawnia dziką naturę porucznika.

Jak już wcześniej wspominałam jestem bardzo zaskoczona tą książką -oczywiście na plus. Nigdy nie byłam wielką fanką kryminałów. Jeszcze kiedy zobaczyłam w jakich czasach toczy się akcja, byłam przekonana, że książka z całą pewnością mnie nie ujmie. Jednak kiedy rozwinęła się akcja, diametralnie zmieniłam zdanie. "Skowyt" absolutnie umocnił mnie w myśli, że nie można się zrażać do kryminałów, które nie muszą być kolejną, monotonną historią o zabójstwie czy zaginięciu.

Szczególnie polecam tę pozycję osobą żądnych emocji i zagadek! Chodź nie ocenia się książki po okładce, to z całą pewnością mogę przyznać, że treść tej książki jest równie interesująca jak wilk, który znajduje się na oprawie.



Veni, 18 lat


Książka wydana przez Wydawnictwo


Komentarze