A jeśli ciernie - Virginia C. Andrews - recenzja

Jakiś czas temu postanowiłam, że doczytam rozpoczęte serie. Wybór padł na serię poświęconą rodzinie Dollangangerów. Tym oto sposobem dotarłam do ostatniego wyrazu trzeciej części sagi. Sagi, która bez wątpienia stała się moją ulubioną, choć przede mną jeszcze dwie książki, wchodzące w jej skład.

Z racji tego, że jest to już trzeci z kolei tom wspaniałej opowieści, ciężko byłoby nie zdradzić czegokolwiek. Cathy i Chris starają się żyć jak normalna rodzina. Wychowują dwóch synów Cathy - Jory'ego i Barta. Wszystko układałoby się jak w każdej przeciętnej rodzinie, gdyby nie powracające demony przeszłości. Oto do sąsiedztwa młodego "małżeństwa" wprowadza się pewna starsza dama. Kobieta wydaje się bardzo tajemnicza. Jak się okaże, nie bez powodu... I to właśnie jej przybycie zasieje niepokój w sercach szczęśliwej rodziny...


Chociaż o serii poświęconej rodzinie Dollangangerów nie można powiedzieć, że jest sielankową historią, zdecydowanie należy do moich ulubionych. Autorka stworzyła niesamowitą fabułę, której bohaterowie mają precyzyjnie wykreowane portrety psychologicznie. Dzięki temu możemy się dowiedzieć, kto jaki jest naprawdę.


W "A jeśli ciernie" poznajemy dalsze losy rodziny głównie z perspektywy Jory'ego i Barta. Ta część, podobnie jak pierwsza, wywołała we mnie wiele emocji. Bardzo polubiłam Jory'ego i jego wyjątkowo dojrzałe podejście do życia. Z kolei gdy wiedziałam, że zbliża się rozdział poświęcony Bartowi, już odczuwałam lekką awersję do tego, co mi przekaże. Z drugiej strony patrząc na to, co musiało wewnętrznie przeżywać to dziecko, nie można w stu procentach uznawać go za złego człowieka. To przerażające, jak wielki wpływ na bezbronne osoby mogą mieć ludzie, którym zależy tylko na własnej korzyści. Po raz kolejny przekonujemy się, że dla niektórych liczą się tylko i wyłącznie pieniądze. Najgorsze jest to, że osoby tak chciwe i żądne pieniędzy są w stanie iść "po trupach" do celu (dosłownie), byle zdobyć fortunę. Chociaż ciśnie się na usta w pierwszym momencie, aby powiedzieć, że takich ludzi powinno się nienawidzić, życzyć najgorszego i tym podobne, ja powiem (a w tym wypadku napiszę), że ja takim osobom bardzo współczuję. Dlaczego? Ponieważ w gruncie rzeczy są to osoby bardzo nieszczęśliwe, które z owym nieszczęściem sobie nie radzą. Duszą w sobie żal i smutek uważając, że zdobyciem władzy i pieniędzy zyskają ten spokój i błogostan, o jakim zawsze marzyli. Naprawdę żal mi takich osób, bo wiem, że całe zło, które z nich "wychodzi" wynika z tego, że nie są szczęśliwi. Szczęśliwy człowiek nie czyni złego.


Powtórzę po raz kolejny, że uwielbiam i "Kwiaty na poddaszu", i "Płatki na wietrze", a teraz również "A jeśli ciernie". Uważam, że każdy powinien sięgnąć po tą sagę, aby wyciągnąć z niej bardzo życiowe i mądre wnioski. Autorka w taki sposób przedstawia nam charaktery i sposoby postępowania bohaterów, że nie można przejść obok tego obojętnie.


Jeszcze raz gorąco zachęcam do przeczytania. Naprawdę warto. Uważam wręcz, że powinna być to obowiązkowa lektura dla każdego. Kto wie, może niektóre osoby, które patrzą na świat przez pryzmat władzy i pieniędzy, wyciągnęłyby z tych powieści odpowiednie przesłanie...
 

Merry


Książka wydana przez Wydawnictwo Świat Książki

Komentarze