Groza - Michael Robotham – recenzja

Michael Robotham to australijski pisarz, były dziennikarz śledczy. Jest autorem wielu bestsellerowych kryminałów, m.in. „Nocny Prom”, „Uprowadzona”. Autor bezsprzecznie znajduje się w czołówce pozycji literackich o tematyce kryminalnej. Bez wątpienia światowym sukcesem okazał się thriller psychologiczny „Groza”, który moim zdaniem jest najlepszą z dotychczasowego dorobku Robotham’a.

Profesor psychologii, cierpiący na chorobę Parkinsona, został poproszony o pomoc w akcji ratunkowej. Mimo podjętej próby nawiązania dialogu z zdesperowaną kobietą stojącą nago na moście z telefonem w dłoni - akcja się nie udaję - kobieta skacze osierocając córkę. Joe, główny bohater, jest przekonany, że nie było to zwykłe samobójstwo, kobieta z kimś rozmawiała. Sytuacja ulega znacznemu skomplikowaniu, kiedy kolejna, naga kobieta zostaje znaleziona martwa, a u jej boku leży telefon komórkowy. Okazuje się, że kobiety były wspólniczkami w małym przedsiębiorstwie.

Joseph O'Loughlin, świetnie znający się na ludzkiej naturze, postanawia pomóc policji w prowadzeniu śledztwa, bo jak twierdzi – kobieta nie popełniła samobójstwo, ktoś musiał na tę decyzję wpłynąć. Kolejną motywacją O'Loughlin’a jest poznanie osieroconej córki pierwszej denatki, która nie może zrozumieć posunięcia się matki do tak radykalnego czynu.

Książka pełna akcji, pojawiają się coraz to bardziej zaskakujące wątki, które łączą się w spójną całość i dostarczają czytelnikowi niezapomnianych wrażeń. Zaskakującym „strzałem w dziesiątkę” okazuje się narracja dwutorowa zastosowana przez autora. Jedną osobą mówiącą jest Joseph, a drugą, pośredni „sprawca” samobójstw. Zabieg ten to kolejny plus książki, sprawia, że czyta się ją z jeszcze większym dreszczykiem. Pozycję tę polecam szczególnie fanom mocnych thrillerów.





P.Z., lat 18





Książka wydana przez Wydawnictwo Świat Książki

Komentarze