Dybuk - Marek Świerczek - recenzja

"Dybuk”- to druga powieść Marka Świerczeka po debiucie w 2007 roku. Wówczas to wydał „Bestię”, która została uznana przez Rzeczpospolitą za najlepszą powieść tego roku. Autor i tym razem nawiązuje do wydarzeń z historii naszego kraju. Zabiera nas w przerażającą rzeczywistość powojennej Polski. Jest rok 1946. Kraj tonie w chaosie. Nikt nie może czuć się bezpieczny, nawet ci, którzy stoją u steru władzy. Jakby tego było mało, po wsiach i miastach grasuje zbrodniarz, który w bestialski sposób morduje bezbronne dziewczynki. To właśnie jego – tytułowego dybuka, czyli Aarona Stallmana, w którego ciało wcielił się duch niemieckiego zbrodniarza z Oświęcimia, doktora Heinricha von Treppfa - ma wytropić i zabić, zwolniony przez przedstawiciela Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego - towarzysza Izaaka Singera, więzień, członek Armii Krajowej, Rem Sosnkowski. Do pomocy dostaje: Ślązaka von Horna i Cygana Melkiadesa. Po drodze ratują dwójkę Żydów: Barucha oraz piękną Judytę. Ta dziwna grupa, reprezentująca ludzi różnych kultur i doświadczeń, w miarę rozwoju akcji, tworzy zgrany zespół, potrafiący się porozumieć ponad podziałami.

Śledząc kolejne etapy jego misji obserwujemy obrazy pełne sprzeczności: żołnierzy oddających życie za wolną ojczyznę i żołnierzy zdrajców i rabusiów cudzego mienia; chłopów wspomagających Żydów, wymierzających sprawiedliwość tym, którzy krzywdzili innych i chłopów porażających ciemnotą, zacofaniem, prymitywizmem i antysemityzmem; Polaków gotowych poświęcić życie, by ratować innych i Polaków kamieniujących czy zabijających Żydów.

Ciekawym zabiegiem kompozycyjnym autora jest wprowadzenie pamiętnika Aarona Stallmana, dzięki któremu poznajemy skomplikowane stosunki polsko – żydowskie przedwojennej Polski. Wyłania się z tych gorzkich wspomnień portret żydowskiego dziecka, poniżanego i bitego ze względu na swoje pochodzenie, które czuje się gorsze od swych polskich rówieśników i tak jest przez nich traktowane. Jego epizod to najbardziej przerażający i wstrząsający obraz, bo prezentujący młodego człowieka próbującego określić swoją tożsamość, wypełnić samotność tęsknotą za nieosiągalną miłością i odwagą .

Autor nie szczędzi nam drastycznych, makabrycznych opisów, wprowadza sceny emanujące agresją i nienawiścią. Czytając powieść mamy wrażenie, że wojna tak bardzo okaleczyła ludzi, że nie ma w ich sercach miejsca na ludzkie, humanitarne uczucia, na miłość, za którą wszyscy tęsknią. Pojawiają się jednak w powieści także fragmenty liryczne, wzruszające, chwytające za serce. To one sprawiają, że ten utwór, będący połączeniem elementów horroru, powieści drogi i sensacyjnej, romansu, z różnego rodzaju cytatami, elementami gwary, niejednoznaczny w treści i wymowie, poruszający tematy trudne dla nas Polaków, staje się godny polecenia.



lk.


Za książkę dziękujemy Wydawnictwu 



Komentarze