Osobą, która zaproponowała mi przeczytanie ,,Klanu Niedźwiedzia Jaskiniowego’’ Jean M. Auel był mój tata (który, tak na marginesie ją wręcz uwielbia).
Chwyciwszy do rąk kilkuset stronnicowe tomisko postanowiłam najpierw zbadać okładkę. Potem go otworzyłam i poczułam ten charakterystyczny zapach starej, dobrej książki. To mnie jeszcze bardziej zachęciło, no i zaczęłam czytać i czytać, a w sumie ,,pożerać’’. Nieważne czy był dzień czy noc, czy miałam coś ważnego do zrobienia lub czy kark zaczynał drętwieć. Ayla wychodziła ze swojego świata i chwytając moją dłoń, wciągała do czasów epoki lodowcowej.
Tak, to właśnie ona jest główną bohaterką. Dziecko Innych, przyganiona i wychowana przez Klan. Pierwsza część sagi ,,Dzieci Ziemi’’ opowiada o jej czasie dorastania, wzlotach i upadkach. Niezmiernie ciekawe są tutaj opisy; zarówno krajobrazu, (choć bywają trochę przydługie), postaci i innych przedmiotów. Plastyczny obraz ukaże nam się dosyć łatwo, a to dzięki szczegółom i wyżej wymienionym opisom. Dodam tutaj, iż autorka, pisząc książkę konsultowała się np. z archeologami oraz antropologami. Każdy znajdzie w ,,Klanie Niedźwiedzia Jaskiniowego’’ coś dla siebie; geografię, geologię, zielarstwo, biologię, psychologię, jednak przed wszystkim historię.
Nie chciałabym mówić zbyt dużo o fabule, – dlatego ją tylko nakreśliłam. Myślę, że kto będzie zainteresowany, ten odważy się wziąć udział w przygodzie. Przecież czytając praktycznie każdą książkę odbywamy swoistą podróż, czy w przeszłość czy wędrując po kontynencie.
,,Klan Niedźwiedzia Jaskiniowego’’ jest naprawdę wspaniałą książką, w której zaklęta jest cząstka magii. Wystarczy tylko wypożyczyć…
Agnieszka Jabłońska, lat 17
Komentarze
Prześlij komentarz