Bezbarwny Tsukuru Tazaki i lata jego pielgrzymstwa - Haruki Murakami - recenzja

Przyznam szczerze. Nie wiem, dlaczego, ale po przeczytaniu książki Alice Munro "Dziewczęta i kobiety", straciłam ochotę na twórczość najbardziej popularnych pisarzy ostatnich czasów, w tym Murakamiego. Teraz, pod wpływem chwili, sięgnęłam po pożyczoną od kuzynki książkę tegoż właśnie autora i.. jestem oczarowana!

Historia dotyczy inżyniera - Tsukuru, który zajmuje się budową dworców. Jako licealista był członkiem zgranej ekipy przyjaciół, którzy pewnego dnia, z niewiadomych przyczyn, nagle kazali mu się odłączyć. Chłopak, mimo iż nawet nie domyśla się przyczyny takiego postępowania ze strony znajomych, nie próbuje dociec prawdy. Dopiero po kilkunastu latach, po rozmowie z przyjaciółką, postanawia dowiedzieć się, co wydarzyło się w przeszłości. Tak rozpoczyna się jego podróż do wyjaśnienia sprawy i poznania samego siebie...

Dawno nie czytało mi się tak dobrze książki z głębszym przesłaniem. Naprawdę, byłam bardzo sceptycznie do nich nastawiona. I chociaż bardzo chciałam poznać ich treść, zawsze miałam pewne obawy. Haruki Murakami rozwiał je. Tą książkę po prostu uwielbiam. Jest fantastyczna. Nie mogłam się od niej oderwać.

Powieść daje wiele do myślenia. Dzięki niej możemy się naprawdę wiele dowiedzieć. Wyciągnąć wnioski. A nawet inaczej spoglądać na otaczającą nas rzeczywistość. Jest na świecie wiele osób, które uważają, że niewiele znaczą. Nie potrafią zrozumieć, że ktoś może ich szczerze lubić i widzieć w nich coś wartościowego. Ta książka będzie zdecydowanie dla takich osób. Główny bohater przez długi czas uważał się za człowieka "bezbarwnego". Takiego, który niczym się nie wyróżnia. Niczym nie może zabłysnąć. Tak oczywiście nie było, ale zanim Tsukuru doszedł do tego wniosku, minęło mnóstwo czasu.

Bohaterowie dokonali też bardzo ciekawego odkrycia. Gdy została zamordowana jedna z ich bliskich znajomych z początku mocno to przeżywali. Śmierć młodej osoby, to zawsze szok i wiele nasuwających się pytań, refleksji. Jednak po wielu latach dochodzą do wniosku, że być może i oni po części przyczynili się do pozbawienia jej życia. Nie w sensie fizycznym. Wiedzieli, że ma problem, a być może wykazywali zbyt małe zainteresowanie. To było bardzo ciekawe spostrzeżenie z ich strony.

Z pewnością nie jest to moje ostatnie spotkanie z twórczością Murakamiego. Niedługo z powodu innych obowiązków będę musiał na trochę odłożyć czytanie książek. Mam jednak nadzieję, że znajdę chociaż trochę czasu i sięgnę po kolejne dwie książki autora, które czekają na mojej półce.



Merry


Książa wydana przez Wydawnictwo Muza S.A.



Komentarze