Anna Bailey – autorka książki „Tamte dzikie dni” - urodziła się w 1995 r. w Bristolu. Jej debiutująca książka „Przedsionek piekła” została zainspirowana jej życiem w małym amerykańskim miasteczku. Od razu po premierze historia trafiła na listę bestsellerów Sunday Timesa.
„Tamte dzikie dni” to jej druga opowieść (również zainspirowana podróżami po Ameryce), której premiera nastąpiła 13 sierpnia i nie zdobyła na razie żadnych wyróżnień, mimo że uważam tę książkę za bardzo dobrą.
Główną bohaterką tego utworu jest Loyal May, 30-letnia kobieta, która niegdyś przyjaźniła się z „Cutter” Marianne Labasques. Jednak po kłótni z przyjaciółką wyjeżdża z Jacknife, miejsca wydarzeń tej książki, na wiele lat. Kiedy wraca odkrywa, że Cutter nie żyje, więc przez swoją dziennikarską ciekawość i potrzebę pomszczenia swojej przyjaciółki zaczyna badać sprawę jej śmierci, ponieważ nie wydaje jej się, że był to tylko wypadek.
Bardzo spodobało mi się to, że oprócz głównego wątku występuje kilka pomniejszych, które nie są pomijane, a także są odpowiednio zakończone. Postacie są złożone; opisane są ich wspomnienia oraz odczucia, dzięki czemu opowiadanie wydaje się prawdziwsze. Oprócz tego w książce znajdują się złożone opisy otoczenia, jednak nie takie, które by przytłaczały czy wybijały z rytmu. Dialogi również były dobrze napisane, ale zauważyłam, że momenty, w których nie było dialogów były spokojne i.… jakby nieszkodliwe, a gdy postacie zaczęły rozmawiać, robiły to agresywnie i przede wszystkim wulgarnie. Z tego powodu uważam, że na książce powinna się znajdować kategoria wiekowa np. 13+.
Poza tym samo wydanie jest estetyczne, nie zauważyłam żadnych błędów w druku, a okładka jest ciekawa, chociaż oryginalna bardziej mi się podoba (w każdym kraju okładka wygląda inaczej). Nie mam nic więcej do dodania, ponieważ książka jest po prostu dobrze napisana i wydana.
Moja ogólna ocena to 10/ 10. Polecam!
H.D.
Książka wydana przez
Komentarze
Prześlij komentarz