Oszustka - Aleksandra Śmigielska - recenzja




Aleksandra Śmigielska jest autorką nagradzaną wielokrotnie w konkursach organizowanych m.in. w ramach Międzynarodowego Festiwalu Kryminału we Wrocławiu i Poznańskiego Festiwalu Kryminału Granda. Jak sama pisała „[...] Ale chyba dopiero po piątym czy szóstym (konkursie, przyp. A.L.) do mojej świadomości zaczęła przebijać się myśl, że może jednak potrafię napisać coś więcej niż listę zakupów. [...]” Warsztat pisarski doskonaliła pod okiem Katarzyny Bondy, Wojciecha Chmielarza i Marty Guzowskiej. Kocha las i matematykę. Z zawodu jest weterynarzem, co łączy ją z bohaterką „Oszustki”, tak jak to, że obie mają kota. Na szczęście to koniec powiązań między paniami.

Czy da się ukryć przeszłość i zacząć inne, nowe życie, bez niej? To właśnie próbuje sprawdzić tytułowa oszustka. Przez całkiem długi czas udaje jej się żyć spokojnie, ponieważ tworzy szczęśliwą rodzinę i rozwija ambitnie karierę weterynaryjną. Jednak duchy przeszłości nie umierają, zaledwie śpią i w najbardziej przypadkowym momencie budzą się i pędzą w jej stronę jak huragan. Bohaterka nieprzygotowana na taki żywioł zdołała tylko twardo zaprzeć się nogami, ale wir wydarzeń i tak ją wciągnął. Zrobi wszystko, aby jej skomplikowane dzieciństwo i wczesna młodość nie przedostały się do jej nowej rzeczywistości, którą starannie budowała. Otula się kłamstwami, przykrywa wymówkami, tworząc w ten sposób kruchą barierę oddzielającą jej prawdziwe pochodzenie od tego, co mówiła mężowi i dzieciom. Taka sytuacja nie może trwać wiecznie, bo każda prawda wypływa tak jak martwe ciało utopione w rzece. 

Czy bohaterka da radę połączyć dwa światy? Do czego gotowa jest się posunąć, dla zatuszowania dawnych wydarzeń? Co odkryje w wędrówce do przeszłości? Komu tak naprawdę może ufać, a kto tylko udaje przyjaciela?

Odpowiedzi na te pytania znajdują się w „Oszustce”, a ja, z nieskrywaną dumą mogę powiedzieć, że te odpowiedzi już znam. Z tego powodu z czystym sumieniem, mogę polecić każdemu powyższy kryminał. Książka ma wiele labiryntów, a każdy zakręt wnosi coś nowego, jednak na końcu, po wyjściu z tej plątaniny, wszystkie drogi się łączą, tworząc spójną całość. Jakby labirynt był po prostu zagmatwanym ogrodem, bardzo trudnym, i no cóż, całkiem krwawym. Skłania do przemyśleń, nad pojęciem „rodzina” i „przyjaźń”. Komu można ufać, a kto tylko udaje lojalność? Granica między szczerością a fałszem jest cienka i na dostrzeżenie jej potrzeba czasu i odpowiednich okoliczności.

Uważam, że wiele z nas potrzebuje czasami przeżyć jakiś dramat, poczuć dreszczyk emocji i strach na plecach, jednak nie życzę nikomu takich zdarzeń w życiu rzeczywistym, dlatego serdecznie zachęcam do przeczytania powieści Pani Śmigielskiej. Obiecuję, że nudzić się Państwo nie będziecie, a jeśli tak to proszę pretensję mieć do siebie, za posiadanie tak fascynującego życia, że doświadczenia oszustki wydają się błahe. Oczywiście żartuję, a ponieważ świetne poczucie humoru ma również autorka, tym bardziej polecam powyższą książkę.

Drodzy Czytelnicy, chwytajcie w dłonie „Oszustkę” i wyruszcie w podróż  między Bydgoszczą a Wrocławiem, między przeszłością a teraźniejszością.

 

 

 

A.L.

 

 

 

 

Książka wydana przez Wydawnictwo Znak

Komentarze