Instytut - Stephen KiIng - recenzja

Twórczość Stephena Kinga jest mi bardzo bliska. Jego książki czytałam, odkąd pamiętam, nierzadko podkradając je z biblioteczki moich rodziców. Kiedy więc dowiedziałam się o "Instytucie"- nowej książce tego autora, wiedziałam, że muszę ją przeczytać.

Zaczęło się dziwnie, zupełnie nie tak jak zapowiadał opis. Zamiast dzieci i tajemniczego, tytułowego Instytutu poznajemy Tima - byłego policjanta, który zaczyna nowe życie kilka tysięcy kilometrów od domu. Z początku wydaje się, że King będzie ciągnął ten wątek jeszcze długo, że być może jest to nawet główny bohater, ale już po kilku stronach perspektywa zmienia się i poznajemy Luka Ellisa. Luke jest ponadprzeciętnie zdolny, a na dodatek posiada nadnaturalny dar, który zwraca uwagę Instytutu. Kiedy tam trafia, bardzo szybko zdaje sobie sprawę, w jak beznadziejnej sytuacji się znajduje. Jest bity, wręcz torturowany i doprowadzany do skrajów wytrzymałości. Mimo że jest tylko dzieckiem, jego opiekunowie nierzadko biją go i maltretują psychicznie. Dodatkowego mroku dodaje fakt, że z początku wiemy tyle samo co Luke - czyli prawie nic. Niczego nie jesteśmy pewni, słyszymy pogłoski o dzieciach zabranych do „Tylnej Połowy”, o kropkach, zastrzykach i zbiorniku. I wyjątkowo podobało mi się to, jakie zakończenie postanowił napisać autor. Bardzo lekkie, pozostawiające małą nadzieję na drugą część i w pełni satysfakcjonujące.

Czytając książkę, przypominamy sobie o najlepszych, kultowych książkach Stephena Kinga. Po części przywodzi mi ona na myśl "To" (choć zapewne tylko dlatego, że protagonistą także było dziecko), ale zdecydowanie bardziej "Podpalaczkę", gdzie także przeprowadzane były rządowe eksperymenty (chociaż muszę przyznać, że w "Instytucie" King chyba trochę się powstrzymywał, bo "Podpalaczki" skończyć nie mogłam - jak dla mnie była zdecydowanie zbyt drastyczna). W każdym razie pomysł bardzo na plus, wykonanie na jeszcze większy plus. Ta książka to jest coś, co zarówno fani Kinga, jak i sam King potrzebowali. Sprawia, że zakochujemy się w jego twórczości jeszcze raz od początku.




M.K., lat 16



Książka wydana przez Wydawnictwo

https://www.wydawnictwoalbatros.com/

Komentarze