Jarek Szulski to nauczyciel gimnazjum i liceum im. Tadeusza Reytana w Warszawie. Autor powieści o szkole: "Zdarza się" , oraz "Sor". W ostatnim czasie sięgnęłam po książkę jego autorstwa pt. "Sor".
Miron Czarniecki to nauczyciel z pasją. Jego zdaniem każdy nauczyciel powinien pamiętać, że nie uczy angielskiego, polskiego, geografii... tylko uczy dzieci. Dla Mirona jego praca to misja. Stara się młodzież nie tylko przygotować do egzaminów, ale i do dorosłego życia. Miron jest wychowawcą. Swoich podopiecznych nazywa maleństwami. Rozmawia z nimi o sprawach ważnych i mniej ważnych. Miron jest zapraszany na urodziny do swoich uczniów. Byli uczniowie go odwiedzają. Czarniecki przywiązuje się do dzieci, których był wychowawcą.
W książce są ukazane wady polskiej szkoły. Jedną z nich jest marnowanie talentów uczniów. W szkole wszyscy uczą się tego samego. Uczniowie są pozbawieni kreatywności. Programy nauczania nierzadko są przeładowane. Kolejna wadą jest dystans między uczniem a nauczycielem. Wielu nauczycieli zwraca się do uczniów po nazwisku. Na niektórych lekcjach panuje atmosfera grozy. Uczniowie boją się o cokolwiek zapytać. W szkole ludzie uczą się szablonowego myślenia. Niewielu nauczycieli podchodzi do swojej pracy z entuzjazmem.
Czytając tę książkę, przypomniałam sobie okres, kiedy byłam w gimnazjum. Miałam paru nauczycieli, których porównała bym do Sora. Czasami przychodzę do mojej starej szkoły, żeby z nimi pogadać, czy żeby przytulić się.
"Sor" to wyjątkowa książka. Polecam każdemu. Nie brakuje w niej zabawnych historyjek, nie tylko o szkole. Czytając tę książkę, można się i wzruszyć i roześmiać.
Miron Czarniecki to nauczyciel z pasją. Jego zdaniem każdy nauczyciel powinien pamiętać, że nie uczy angielskiego, polskiego, geografii... tylko uczy dzieci. Dla Mirona jego praca to misja. Stara się młodzież nie tylko przygotować do egzaminów, ale i do dorosłego życia. Miron jest wychowawcą. Swoich podopiecznych nazywa maleństwami. Rozmawia z nimi o sprawach ważnych i mniej ważnych. Miron jest zapraszany na urodziny do swoich uczniów. Byli uczniowie go odwiedzają. Czarniecki przywiązuje się do dzieci, których był wychowawcą.
W książce są ukazane wady polskiej szkoły. Jedną z nich jest marnowanie talentów uczniów. W szkole wszyscy uczą się tego samego. Uczniowie są pozbawieni kreatywności. Programy nauczania nierzadko są przeładowane. Kolejna wadą jest dystans między uczniem a nauczycielem. Wielu nauczycieli zwraca się do uczniów po nazwisku. Na niektórych lekcjach panuje atmosfera grozy. Uczniowie boją się o cokolwiek zapytać. W szkole ludzie uczą się szablonowego myślenia. Niewielu nauczycieli podchodzi do swojej pracy z entuzjazmem.
Czytając tę książkę, przypomniałam sobie okres, kiedy byłam w gimnazjum. Miałam paru nauczycieli, których porównała bym do Sora. Czasami przychodzę do mojej starej szkoły, żeby z nimi pogadać, czy żeby przytulić się.
"Sor" to wyjątkowa książka. Polecam każdemu. Nie brakuje w niej zabawnych historyjek, nie tylko o szkole. Czytając tę książkę, można się i wzruszyć i roześmiać.
Kasia, lat 18
Książka wydana przez Jarosław Szulski & Co Dom Wydawniczy
Komentarze
Prześlij komentarz