Black Ice - Becca Fitzpatrick - recenzja

Becca Fitzpatrick dla pisarstwa rzuciła pracę w służbie zdrowia. "Szeptem" to jej pierwsza książka. Od razu po premierze znalazła się na liście bestsellerów "The New York Times". Becca pracuje już nad kontynuacją przygód Nory, a w wolnych chwilach oddaje się swoim pasjom: uprawia jogging, kupuje buty i ogląda seriale kryminalne.

Britt Pheiffer to osoba która wie wiele o survivalu. Od dłuższego czasu przygotowuje się na swoją wyprawę w pasma gór Tenton, na którą planowała wybrać wraz ze swoją przyjaciółką Korbie i jej chłopakiem. Dziewczyny są zmuszone na towarzystwo brata Korbie - byłego chłopaka Britt -Calvina. Podczas podróży w góry nastąpiła nagła zmiana pogody – burza śnieżna. Dziewczyny są zmuszone szukać schronienia w domu należącym do dwóch przystojnych nieznajomych i skorzystania z ich gościnności. Jak się okazuje obaj chłopacy są zbiegami. Aby uratować życie swojej przyjaciółki i swoje Britt decyduje się wyprowadzić je z gór. Gdy dziewczyna odkrywa mrożący krew w żyłach dowód na to, że w okolicy grasuje seryjny morderca, a ona może stać się jego kolejnym celem, sprawy przybierają dramatyczny obrót...

Moim zdaniem książka przyciąga uwagę gdyż pobudza wyobraźnie czytelnika i mrozi mu krew żyłach. Powieść ta jest bardzo wciągająca i czyta się ją z zapartym tchem od początku do końca.

„Black Ice” podobało mi się z powodu występowania zaskakujących zwrotów akcji i postępowania głównej bohaterki. Pomimo stresu i strachu związanego z byciem zakładniczką nie załamała się, była w stanie planować swoją ucieczkę pamiętając także o swojej przyjaciółce.

Sadzę, że ta książka spodoba się osobom lubiącym w historiach wątek miłosny połączony z dreszczykiem emocji…





Rainx, lat 18


Książka wydana przez Wydawnictwo








Komentarze