Lila pracuje jako recepcjonistka. Pewnego razu, podczas nocnego dyżuru w pustym hostelu, znajduje  wydruk powieści. Zauważa, że na marginesach pojawiają się znaki korektorskie, co jakiś czas kreślone  innym charakterem pisma, jakby nikt nie był w stanie przeczytać powieści do końca. W miarę rozwoju  fabuły prezentowane w niej, początkowo łatwe do wytłumaczenia zdarzenia, ukazują swoje drugie,  niepokojące i niewytłumaczalne oblicze. Światy przedstawione w czytanych historiach stają się areną  działania tajemniczych, nieludzkich sił, zaś bohaterowie zostają uwikłani w walkę, której wynik wydaje się  być z góry przesądzony. Tekst zdaje się w niezwykły sposób oddziaływać na Lilę oraz otaczającą ją  rzeczywistość. Dziewczyna słyszy głosy, od czasu do czasu miewa wrażenie, że ktoś jej dotyka, przed  oczyma migają postaci na kształt zjaw lub cieni, a to dopiero przedsmak budzących grozę wydarzeń. 
Jako fanka książek fantasy bez zastanowienia sięgnęłam po tę powieść. Motyw aniołów w tej powieści szczególnie zwrócił moją uwagę, gdyż bardzo różni się od wcześniej mi poznanych idei. To duży plus dla autorki.
Oprócz tego zainteresował mnie motyw "książki w książce", jako że czytamy tekst, który Lila znajduje w hotelu. Z tym pomysłem spotkałam się już kilka razy i muszę przyznać, że tu nie został on najlepiej wykorzystany. Czasem trudno mi było się zorientować, czyje przemyślenia właśnie czytam - recepcjonistki czy innej bohaterki. Taki lekki chaos ktoś może uznać za zaletę, ja jednak - za wadę.
Niektóre opisy czy przemyślenia wydają mi się jałowe i niepotrzebne, ale są i takie, które mrożą mi krew w żyłach. Anioły to niejedyne postacie nadnaturalne w tej powieści, a opisy niektórych z nich wzbudzają wręcz obrzydzenie.
Jeśli chodzi o styl, to nie jest on na dobrym poziomie. Książkę czyta się łatwo i szybko, nie doszukałam się jakichkolwiek błędów w tej kwestii.
Polecam "Anielicę śmierci" tym, którzy interesują się istotami i zjawiskami nadnaturalnymi. Powtórzę - bardzo oryginalny pomysł!
  
                                                                                          
Zosia, lat 18
Jako fanka książek fantasy bez zastanowienia sięgnęłam po tę powieść. Motyw aniołów w tej powieści szczególnie zwrócił moją uwagę, gdyż bardzo różni się od wcześniej mi poznanych idei. To duży plus dla autorki.
Oprócz tego zainteresował mnie motyw "książki w książce", jako że czytamy tekst, który Lila znajduje w hotelu. Z tym pomysłem spotkałam się już kilka razy i muszę przyznać, że tu nie został on najlepiej wykorzystany. Czasem trudno mi było się zorientować, czyje przemyślenia właśnie czytam - recepcjonistki czy innej bohaterki. Taki lekki chaos ktoś może uznać za zaletę, ja jednak - za wadę.
Niektóre opisy czy przemyślenia wydają mi się jałowe i niepotrzebne, ale są i takie, które mrożą mi krew w żyłach. Anioły to niejedyne postacie nadnaturalne w tej powieści, a opisy niektórych z nich wzbudzają wręcz obrzydzenie.
Jeśli chodzi o styl, to nie jest on na dobrym poziomie. Książkę czyta się łatwo i szybko, nie doszukałam się jakichkolwiek błędów w tej kwestii.
Polecam "Anielicę śmierci" tym, którzy interesują się istotami i zjawiskami nadnaturalnymi. Powtórzę - bardzo oryginalny pomysł!
Zosia, lat 18
Książka wydana przez Wydawnictwo


Komentarze
Prześlij komentarz