Dziewczynka, która widziała zbyt wiele - Małgorzata Warda - recenzja


„Dziewczynka, która widziała zbyt wiele” to powieść Małgorzaty Wardy – pisarki, malarki, rzeźbiarki. Autorka ma na swoim kącie jeszcze inne dzieła m.in. „Ominąć Paryż”, „Środek lata”, „Nikt nie widział, nikt nie słyszał”, "Jak oddech". Swój talent wykorzystuje nie tylko pisząc książki, ale także teksty piosenek zespołu Farba.

Powieść opowiada o losach Aarona i Ani. Rodzeństwo jest dla siebie całym światem. Kiedy ich matka zaczyna chorować, trafiają pod opiekę ciotki. Jej dom, który dziewczynka pamięta jako niezwykle piękny, wypełniony sztuką i antycznymi meblami, staje się miejscem przemocy i dramatycznej walki. Kto ochroni rodzeństwo, gdy wszystkie granice zostaną przekroczone? Czy dziecięca wyobraźnia Ani pozwoli jej zapomnieć o wydarzeniach w zamkniętym pokoju? Czy Aaronowi uda się ochronić swoją siostrę?

Książka porusza problemy społeczno – obyczajowe, a także psychologiczne. Mowa tu przede wszystkim o przemocy. Obserwujemy różne postawy ludzi przyjmowane wobec niej. Zachowanie ofiar – brata, który potrafi znieść wszystko, ból, strach, wstyd, byle tylko ochronić Anię oraz siostry, która musi patrzeć na cierpienie kochanego Aarona. Przypatrujemy się także ich bliskim. Matce - lekomance obojętnej względem dzieci i ciotce, z początku przymykającej oko na tragedię. W życiu nastolatków nie może zabraknąć rówieśników. Aaron ma z nimi dobry kontakt, choć nie zawsze, natomiast Ania jest odrzucona i nielubiana, tylko jedna dziewczyna próbuje ją poznać.

Język książki jest bardzo przystępny, co sprawia, że czyta się ją szybko, a to jest niewątpliwie potrzebne, ponieważ lektura tak wciąga, iż chce się jak najprędzej odkryć wszystkie sekrety bohaterów. Fabuła jest nakreślona obrazowo, więc łatwo można wyobrazić sobie trudne sytuacje opisane w powieści, nawet jeśli nigdy nie miało się z nimi styczności.

Utwór ten jest oryginalny pod wieloma względami. Po pierwsze ta trudna tematyka jest rzadko spotykana. Po drugie wydarzenia są opisywane przez narratora pierwszoosobowego, czyli Anię, ale również narratora wszechwiedzącego. Po trzecie autorka przenosi nas w czasie. Do wczesnego dzieciństwa Aarona, dowiadujemy się wtedy co doprowadziło matkę do uzależnienia, później przechodzimy z rodzeństwem przez ciężkie lata przepełnione przemocą, następnie towarzyszymy w ich walce ze wspomnieniami, w końcu wspieramy ich w teraźniejszości, gdy są już dorośli i dążą do prawdy.

Moim zdaniem powieść jest bardzo poruszająca. Mówi o problemach, o których często nie chcemy wiedzieć, a przecież są wśród nas i powinniśmy to sobie uświadomić, by nie być obojętnym, ale pomóc. Bardzo polubiłam też głównych bohaterów. Brata i siostrę, którzy nie zasłużyli na taki przerażający los, a których wielki strach pokonała ogromna miłość.

Powieść gorąco polecam wszystkim tym, którzy są wrażliwi na ludzką krzywdę i nie boją się zmierzyć z faktem, że na świecie istnieje też zło, które wyciska z oczu łzy cierpienia i smutku.





Kinga, 16 lat


Książka wydana przez Wydawnictwo Prószyński i S-ka

Komentarze