Dziesięć poniżej zera - Whitney Barbetti - recenzja

Whitney Barbetti to Amerykanka, która oprócz pisania zajmuję się wychowywaniem dwóch synów, uwielbia zapach kawy i dania z boczkiem oraz oglądać w samotności horrory. „Dziesięć poniżej zera”, to pierwsza powieść tej autorki, którą przeczytałam.

Parker ma nie tylko okaleczone ciało, ale i duszę. Po przeżytej napaści zamyka się w sobie. Postanawia nigdy nie okazywać uczuć i nie angażować się w żaden związek. Chce tylko obserwować jak żyją inni. Wszystko się zmienia, gdy przez błędnie wysłanego SMS-a napotyka na swojej drodze Everetta. 


Czy chłopak sprawi, że Parker znów zacznie czuć? 
Czy wróci ją do życia?
I co takiego ukrywa Everett?

Spodobał mi się opis książki i okładka, więc chętnie po nią sięgnęłam. Jednak na początku czytanie mi się dłużyło. Strasznie irytowała mnie główna bohaterka, jej myśli, postępowanie. Na szczęście akcja książki później się rozkręca i przeczytałam ją już z zainteresowaniem do końca. Postać Everetta ratuje nie tylko Parker, ale i całą historię.

Powieść, polecić mogę młodym osobom zwłaszcza dziewczynom lubiącym historie romantyczne z pokaleczonymi psychicznie bohaterami.






K.K., lat 17




Książka wydana przez

http://wydawnictwoniezwykle.pl/

Komentarze