Bar pod Kogutem - John Grisham - recenzja

John Grisham to król kryminałów i nikt nie może temu zaprzeczyć. Napisał ich już ponad czterdzieści osiem, a każdy z nich różni się od poprzedniego, lecz także ma pewien element wspólny – prawo. Ma to swoje źródło w przeszłości autora, który z zawodu jest właśnie prawnikiem i wykorzystuje swoją wiedzę, by nadać powieściom realizmu. Oczywiście po sukcesie swoich pierwszych książek porzucił dawną pracę, dzięki czemu mógł skupić się na pisaniu. Do jego najbardziej znanych dzieł należą: „Czas zabijania”, „Komora” i „Aktywista”.

Głównymi bohaterami najnowszego kryminału Grishama jest trójka przyjaciół, będąca na ostatnim roku studiów prawniczych. Mark, Zola i Todd zaczynają zdawać sobie sprawę, że ich przyszłość wcale nie jest taka pewna, ich szansę na znalezienie pracy po ukończeniu studiów są niemal równe zeru, a każde z nich ma długi w wysokości dwustu tysięcy dolarów, gdyż musieli opłacić czesne. W takiej sytuacji postanawiają zmienić tożsamość i pod fałszywymi nazwiskami założyć kancelarię prawniczą, w celu zdobycia pieniędzy.

Historia dosyć różni się od poprzednich powieści Grishama, nie tylko zakończeniem, ale i sposobem opisywania historii. Nie mamy tutaj walk na sali sądowej, długich, prawniczych monologów, lecz przygotowywanie przekrętu. Oczywiście mamy też elementy wspólne z innymi książkami naszego autora, tak jak na przykład motyw ludzi, pokrzywdzonych przez system, którego nigdy nie może u tego pisarza zabraknąć. Pomimo tego książka przypadła mi do gustu, może właśnie ze względu na brak tych klasycznych, „Grishamowych” elementów, jednak komuś bardzo lubiącemu tego pisarza, mogłaby się nie spodobać. Uważam, że warto ją przeczytać i to nie tylko ze względu nazwisko na okładce, ale i ciekawą fabułę oraz trzymający w napięciu styl pisania.




Ania, lat 16




Książka wydana przez Wydawnictwo

http://www.wydawnictwoalbatros.com


Komentarze