Stalowe serce - Brandon Sanderson - recenzja

Brandon Sanderson jest twórcą wielu powieści z gatunki fantastyki, największą sławę przyniósł mu cykl „Z mgły zrodzony”. W 2015 roku w Polsce wydano książkę pt. „Stalowe Serce” tego autora, która jest pierwszą częścią trylogii.

„Stalowe Serce” to opowieść o władzy i obaleniu władzy, porusza problemy społeczne, ale i polityczne, które mogą być metaforą do czasów współczesnych. Czas akcji toczy się w przyszłości, jest to fantastyka złączona z rzeczywistością, co jest bardzo trudne do przedstawienia. Czytamy tu o superbohaterach, zwykłych ludziach, świecie podziemi, niesamowitych maszynach, ale i o Unii Europejskiej i Amerykach, co czyni z tej historii bardziej wizję przyszłości niż całkowicie wykreowany świat przez autora. Wbrew pozorom nie jest to pomieszanie z poplątaniem, tylko bardzo oryginalna i wciągająca historia, w której wszystko jest spójne. Takich motywów i niepowtarzalnego świata, nie da się znaleźć w żadnej innej powieści. W tle ciągnie się wątek przyjaźni, który w następnych tomach może przerodzić się w coś więcej.


Książkę czyta się lekko i przyjemnie, szybko wciągamy się w fabułę i podążamy za losami głównych bohaterów. Nie przeszkadza w tym nowe nazewnictwo, charakterystyczne dla fantastyki. Narracja prowadzona jest pierwszoosobowo, dzięki czemu lepiej poznajemy bohatera, który potrafi rozśmieszyć nie tylko swoich przyjaciół, ale i nas.

Miałam mieszane uczucia, gdy sięgałam po „Stalowe Serce”, było to moje pierwsze spotkanie z tym autorem i nie wiedziałam czego się spodziewać. Nie zawiodłam się, bardzo się zaskoczyłam, gdy spodobała mi się ta historia. Na pewno sięgnę po następne części. Polecam ją przede wszystkim czytelnikom, którzy pragną oderwać się od rzeczywistości i wkroczyć w nieznany świat, który nie przytłoczy nowymi informacjami.




Agnieszka, lat 16



Książka wydana przez





Komentarze