Modlitwa Anioła - Sabina Ogrodnik - recenzja


Od zawsze interesował mnie motyw aniołów w literaturze, dlatego moją uwagę przyciągnęła książka Sabiny Ogrodnik „Modlitwa Anioła”. Laura – główna bohaterka – trafia do domu swojej babci (której nigdy w życiu nie widziała) po śmierci matki w wypadku samochodowym. Młoda dziewczyna po wyjściu ze szpitala musi się zmierzyć z rzeczywistością i pogodzić się z utratą matki. Niestety przebywanie w obcym miejscu z nieznanymi jej osobami nie pomaga jej w tym.

„Nadszedł czas ostatecznego starcia: anioł stróż kontra anioł upadły. Stawka: ludzka dusza. Oręż: ziemska i nieziemska miłość, niezachwiana wiara i poczucie wzajemnej odpowiedzialności.” – właśnie tak opis z tyłu książki zapowiada fabułę. Jednak bardzo się zdziwiłam, bo po przeczytaniu ponad 100 stron, dopiero wtedy doczekałam się nadnaturalnych wydarzeń i muszę przyznać, że warto było czekać, bo obrót wydarzeń jest zaskakujący.

Język w książce jest prosty, ale opisy są bardzo rozbudowane. Można szybko zauważyć, że ulubionym słowem Sabiny Ogrodnik jest słowo „bynajmniej”. Dla mnie dosyć rażące powtórzenie, ale dla innych może być niezauważalne. Bardzo przyjemne dla mnie były przemyślenia głównej bohaterki – typowej nastolatki, lecz poniekąd bardzo dojrzałej. Wielkim plusem są bohaterowie. Barwni z charakterystycznymi cechami dla każdego z osobna.

Z przyjemnością polecam tę książkę fanom fantastyki!




                                                                                  Tawia, lat 18




Książka wydana przez Wydawnictwo


Komentarze