Niedawno ukazała się nowa książka Remigiusza Mroza, której nie można nazwać kryminałem, jakie zazwyczaj zwykł pisać autor. Książka łączy to, co dotknęło każdego z nas – pandemia, Covid-19 z tłem historycznym, czyli właśnie tytułowym Riese. Riese to nazistowski projekt, którego przeznaczenia do dzisiaj nie odkryto, miał być stworzony, aby pozwolić odzyskać Niemcom straconą w 1943 roku przewagę.
Historia rozpoczyna się z perspektywy różnych bohaterów, którzy przypadkiem znaleźli się na wycieczce w rejonie Sudetów, by zobaczyć pozostałości projektu. Niespodziewanie okazuje się, że ich losy połączyła wspólna tragedia. Grupa, która początkowo zdaje się wyłącznie zlepkiem osób całkowicie odmiennych, o różnych charakterach i poglądach, musi zacząć współpracować, aby osiągnąć wspólny cel.
Książka łączy historię z akcją rodem z filmu science-fiction. Bohaterowie muszą podróżować po światach równoległych, aby dotrzeć to tego jednego szczególnego, który ma zakończyć ich tułaczkę. Nie jest to jednak takie proste, gdyż samo obsługiwanie maszyn jest bardzo skomplikowane; drużyna początkowo intuicyjnie kalibruje współrzędne światów. Drogę dodatkowo utrudnia fakt, że nie znają oni realiów, do których trafią. Odwiedzają zarówno przestrzenie barbarzyńskie i zacofane, jak i te futurystyczne i nowoczesne, jednak to wcale nie oznacza, że będą umieć się w nich odnaleźć.Potyczki, bójki, straty i kradzieże, do tego wszystkiego muszą się posunąć, aby osiągnąć upragniony cel. Niestety, okazuje się, że nie są jedyni, którzy pragną dotrzeć do tajemniczego 0.0.000. Po drodze napotykają światy, w których bardzo chcieliby pozostać, ze względu na osiągnięte osobiste szczęście. Rozpoczyna się wyścig, a kto go wygra przekonają się wszyscy, co sięgną po książkę „Projekt Riese”. Wzruszające fragmenty i podróż, która daje szansę bliżej poznać ludzi świetnie dopełniają główne wątki.
Książka z pewnością nie jest dla każdego, w niektórych momentach akcja jest bardzo dynamiczna, a czasami czytelnikowi może być trudno nadążyć za ciągłymi zmianami. Dodatkowo należy zaznaczyć, że książka mówi o teorii wieloświatów w praktyce (co pozostaje fikcją dla nas), więc może nie być odpowiednia dla tych, co uwielbiają odniesienie do faktów i prawdziwych wydarzeń w powieściach Remigiusza Mroza. Z kolei dla wszystkich fanów przygód sci-fie i miłośników tego, co nieodkryte i poza świadomością, powieść będzie jak znalazł!
Zakończenie historii jest otwarte, dlatego osobiście mam nadzieję, że ukaże się część druga „Projektu Riese”, która pozwoli nam dowiedzieć się o dalszych losach bohaterów. Książkę czyta się bardzo szybko i przyjemnie, więc idealnie sprawdzi się na zbliżające się wakacje.
Komentarze
Prześlij komentarz