Czarna góra - Andrzej Pilipiuk - recenzja

Andrzej Pilipiuk
to autor, który zachwycił mnie swoją wyobraźnią. Został laureatem nagrody literackiej im. Janusza A. Zajdla za rok 2002. Jego książki są napisane w specyficzny sposób i czasami ciężko je zrozumieć, dlatego postanowiłam poznać duszę tego artysty i przeczytałam Czarną górę".

Dzieło Pilipiuka zawiera kilka w miarę krótkich opowiadań. Każde z nich trzeba oceniać osobno, ponieważ ich treści oraz bogactwo językowe różnią się od siebie. Większość tekstów opiera się na rzeczywistych wydarzeniach związanych z historią Polski. Przodującymi tematami są wojna i okupacja. Głównym bohaterem jest Paweł, szesnastoletni chłopak którego zesłano na Syberię w celu organizacji pogrzebów Polakom. Podczas sekcji zwłok został znaleziony paszport pewnego nieboszczyka. Dzięki niemu przyjaciel Pawła mógł wrócić do rodzinnego miasta, gdyż podszywając się pod zmarłego, nie zwrócił niczyjej uwagi. Natomiast Paweł w tym samym czasie odkrył, że nieżyjący miał przy sobie również notatnik. Bohater, zaciekawiony wpisami, przerzucał kartki, aż w końcu dowiedział się, że prawdopodobnie na Czarnej Górze znajduje się złoto. W tamtym momencie pieniądze były dla niego bardzo ważne, więc zdecydował, że wyrusza na wyprawę. Niestety, zamiast poszukiwanego skarbu odkrył tajemnicę, która zmieniła jego życie na zawsze, a jego poprzedników nigdy nie odnaleziono.

Czy bohaterowi udało się poznać historię tajemniczego miejsca? Czy dopisał mu los i będzie mógł wrócić do domu żywy?

Ostatnim opowiadaniem będącym bliżej mojemu sercu jest Grom". Historia alternatywnej Warszawy, okupowanej przez Rosję i Austrię. Czytając te parę stron, można porównać sobie obecne czasy z przeszłością i zobaczyć przepaść między 1927 a 2021 rokiem.

Mam wrażenie, że jedynym dobrym opowiadaniem o nawet przyjemnej tematyce jest właśnie tytułowa „Czarna góra”. Ten tekst wzbudził we mnie duże zainteresowanie historią Polski w czasach okupacji i zrozumiałam, jak tak naprawdę czuli się ludzie w tamtych czasach.

Mimo że autor dodał elementy fantastyki do swojego dzieła, nie jest to ani trochę książką fantasy. Brakuje wielu detali, szczegółowych opisów, jasnej fabuły oraz wielowątkowości. Czas mi się dłużył, kiedy czytałam pozostałe opowiadania. Miałam wrażenie, że nie przekazują żadnej wartości i są „o niczym”. Może to było tylko moje wrażenie, gdyż na co dzień nie interesuję się drugą wojną światową, ani nie jestem fanką biografii Hitlera czy też Stalina.

Ksiązka Pilipiuka na pewno zaciekawi odbiorców z dużą wiedzą historyczną. Żart, którym operuje autor, prawdopodobnie będzie zrozumiały dla większości pasjonatów przeszłości. Jednak jest to lektura monotonna i nie da się jej czytać na ławce w parku. Trzeba poświęcić jej dużo czasu, aby zrozumieć przekaz.





Zuzanna, lat 18





Książka wydana przez



Komentarze