Fortepian - Gaja Kołodziej - recenzja

16 września 2020 roku światło dzienne ujrzała powieść pt. „Fortepian”
 autorstwa polskiej pisarki młodego pokolenia - Gai Kołodziej. Akcja utworu trwa zaledwie kilka godzin. Trzy pokolenia rodziny Nuta spotykają się na gali z okazji trzydziestolecia Konserwatorium Muzycznego w Warszawie, na której jako honorowy gość zjawia się była dyrektorka oraz założycielka Konstancja Nuta. Od siedmiu lat szkołą muzyczną zarządza jej córka Seweryna, która podczas obchodów pragnie udowodnić, że jest odpowiednią osobą na tym stanowisku i świetnie radzi sobie z powierzoną jej funkcją.

Kluczową rolę w powieści odgrywa trójka rodzeństwa Konstancji o całkowicie odmiennym temperamencie i stosunku do życia. Przebieg zdarzeń w każdym rozdziale zostaje osobno przedstawiony, z perspektywy każdego z nich, stosując przy tym mimo wszystko narrację trzecioosobową. Seweryna jest osobą rozważną, zdystansowaną i dokładną. Zawsze dąży do perfekcji w tym, co robi. Nieprzewidziane zwroty akcji w trakcie wydarzenia stanowią dla niej nie lada wyzwanie, z którym musi się zmierzyć, jako organizatorka, chcąc godnie zaprezentować placówkę. Jej cierpliwość zostaje wystawiona na próbę między innymi przez brata bohaterki - Bogusza. Jest on egoistą i biznesmenem nieustannie myślącym o wzbogaceniu swojego majątku. Wartości takie jak rodzina nie mają dla niego większego znaczenia. Nadmiernie zależy mu na pozytywnej opinii innych i pozorowaniu idealnego małżeństwa, dzięki czemu zyskuje zaufanie klientów. Nie waha się nad złamaniem przysięgi małżeńskiej i uważa to za rzecz naturalną przy bliższych relacjach tylko z jedną osobą. Ani Seweryna, ani Bogusz nie zyskali mojej sympatii. Natomiast trzecie dziecko Konstancji Nuty całkowicie różniło się od rodzeństwa. Julia była prawdziwą artystką bujającą w obłokach. Podążała za marzeniami bez względu na wszystko. Jej roztargnienie bywało momentami wręcz zabawne. Bohaterka wkładała całe swoje serce w pasję, jaką była dla niej fotografia. Widziała piękno w rzeczach, które inni uważali za śmieci.

W utworze nie brakuje opisów emocji, które nieustannie szargają bohaterami. Powieść jest wręcz nimi przesycona. Z początku zdaje się nieco nużąca, jednak od pierwszych stron książki czytelnik ma przeczucie, że zaraz wydarzy się coś całkowicie zaskakującego. Zostają przedstawione nie tylko zalety, ale również wady postaci, bo w końcu nikt nie jest idealny. Myślę, że autorka posługuje się językiem przystępnym dla każdego. Plastyczne opisy zdarzeń przyspieszają tempo czytania.

„Fortepian” to dojrzała lektura. Skłania do refleksji. Przedstawia znaczenie wartości, jaką jest rodzina. Tutaj również można zauważyć różnorodność jej postrzegania przez bohaterów powieści. W końcu każdy z nich jest na innym etapie życia i familia ma dla niego odmienne znaczenie. Konstancja wraz z mężem wiedzie szczęśliwe życie, ciesząc się wnukami. Seweryna znalazła już tego jedynego, ale nie myśli jeszcze nad stworzeniem z nim rodziny. Zależy jej na matce i bratankach. Bogusz nadal tęskni za życiem kawalerskim. Julia szuka prawdziwej miłości, choć jednocześnie najważniejszy jest dla niej aparat fotograficzny. Powieść mówi o skomplikowanych relacjach międzyludzkich, oczekiwaniach rodzinnych, podziale ról i obowiązków. Ze względu na liczne opisy emocji sceny są wielokrotnie przedstawiane z punktu widzenia psychologicznego. Osobiście brakuje mi ich dogłębnej analizy. Większego skupienia się na przyczynach i skutkach ich uczuć i tego, co robią pod ich wpływem. Oczekiwałam tego, tym bardziej że autorka oprócz pisania książek jest psychologiem.

Jak sam tytuł na to wskazuje, utwór związany jest z muzyką. Nie brakuje wzmianek i porównań na przykład w postaci często stosowanych określeń tempa w stosunku do sytuacji. Nawet rozdziały zostały nazwane muzycznymi terminami, a ich części oddzielono zmianą klucza. Ponadto możemy przenieść się myślami i poczuć klimat wspaniałych galowych koncertów.

Powieść Gai Kołodziej pt. „Fortepian” jest bardzo przyjemna i w sam raz nadaje się na spokojne wieczory. Nie wymaga od czytelnika szczególnego skupienia i nadmiernych analiz. Wystarczą zaledwie dwa wieczory na jej przeczytanie. Wydaje mi się, że jest to lektura, która zdecydowanie bardziej zostanie doceniona przez osoby starsze i to dla nich jest przeznaczona. 




Anastazja Geruzel, lat 16






Książka wydana przez



Komentarze