Anna Jaklewicz z wykształcenia jest archeologiem, a z zamiłowania antropologiem i podróżniczką.
Książka „Indonezja. Po drugiej stronie raju” jest opisem wrażeń po podróży do Indonezji. Człowiek po tej lekturze może dojść do wniosku, że Indonezja to wyjątkowy kraj, który warto odwiedzić. Powieść składa się z opisów zdarzeń, osób, rytuałów, z jakimi zetknęła się główna bohaterka.
Dzięki tej książce można poznać Indonezję trochę z innej strony. Nasza podróżniczka poznaje to miejsce, nie od strony kurortów, ale z perspektywy zwykłego prostego człowieka, który żyje tam na co dzień. W Indonezji większość mieszkańców wyznaje Allacha, ale tuż obok muzułmanów występują mniejszości religijne. Wielu ludzi także wyznaje islam z domieszką wierzeń zachowanych sprzed kilkudziesięciu, a nawet setek lat. Rdzenni mieszkańcy wierzą, że istnieje pięć różnych płci. Nie zdradzę w swojej recenzji jakich, ponieważ nie chce psuć Wam przyjemności z czytania lektury.
Anna poznała wielu szamanów. Dowiedziała się, jak wygląda normalny dzień takiego człowieka. Oprócz tego, że obchodzi on różne święta, musi pracować na swoje utrzymanie. Wielu z nich zajmuje się organizowaniem ślubów. W tamtejszej kulturze sama uroczystość ma trochę inny charakter niż w kulturze europejskiej. Na weselu jest muzyka, ale się nie tańczy. Panuje bardziej uroczysta atmosfera. Myślę, że sporo Europejczyków nie potrafiłoby się w niej odnaleźć.
Nasza bohaterka spędza miesiąc na wyspie. Spędza czas z rodziną, która nie jest zbyt bogata. Po tym, jak ojciec miał wypadek, rodzina ledwo wiąże koniec z końcem. Anna sprawia dzieciom prezenty, co wprawia w zakłopotanie ich mamę, która chciałaby dzieci czymś obdarować, ale nie ma pieniędzy.
Po przeczytaniu tej historii nasuwa się jedna myśl: „Indonezja to naprawdę miejsce warte zobaczenia!". Mieszkańcy żyją zupełnie inaczej niż Europejczycy. Polecam tę książkę pasjonatom podróży oraz osobom, które po prostu interesują się geografią. Ta lektura pozwala zatrzymać się na chwilę w naszym zabieganym życiu.
Książka „Indonezja. Po drugiej stronie raju” jest opisem wrażeń po podróży do Indonezji. Człowiek po tej lekturze może dojść do wniosku, że Indonezja to wyjątkowy kraj, który warto odwiedzić. Powieść składa się z opisów zdarzeń, osób, rytuałów, z jakimi zetknęła się główna bohaterka.
Dzięki tej książce można poznać Indonezję trochę z innej strony. Nasza podróżniczka poznaje to miejsce, nie od strony kurortów, ale z perspektywy zwykłego prostego człowieka, który żyje tam na co dzień. W Indonezji większość mieszkańców wyznaje Allacha, ale tuż obok muzułmanów występują mniejszości religijne. Wielu ludzi także wyznaje islam z domieszką wierzeń zachowanych sprzed kilkudziesięciu, a nawet setek lat. Rdzenni mieszkańcy wierzą, że istnieje pięć różnych płci. Nie zdradzę w swojej recenzji jakich, ponieważ nie chce psuć Wam przyjemności z czytania lektury.
Anna poznała wielu szamanów. Dowiedziała się, jak wygląda normalny dzień takiego człowieka. Oprócz tego, że obchodzi on różne święta, musi pracować na swoje utrzymanie. Wielu z nich zajmuje się organizowaniem ślubów. W tamtejszej kulturze sama uroczystość ma trochę inny charakter niż w kulturze europejskiej. Na weselu jest muzyka, ale się nie tańczy. Panuje bardziej uroczysta atmosfera. Myślę, że sporo Europejczyków nie potrafiłoby się w niej odnaleźć.
Nasza bohaterka spędza miesiąc na wyspie. Spędza czas z rodziną, która nie jest zbyt bogata. Po tym, jak ojciec miał wypadek, rodzina ledwo wiąże koniec z końcem. Anna sprawia dzieciom prezenty, co wprawia w zakłopotanie ich mamę, która chciałaby dzieci czymś obdarować, ale nie ma pieniędzy.
Po przeczytaniu tej historii nasuwa się jedna myśl: „Indonezja to naprawdę miejsce warte zobaczenia!". Mieszkańcy żyją zupełnie inaczej niż Europejczycy. Polecam tę książkę pasjonatom podróży oraz osobom, które po prostu interesują się geografią. Ta lektura pozwala zatrzymać się na chwilę w naszym zabieganym życiu.
Kasia, lat 18
Książka wydana przez
Komentarze
Prześlij komentarz