Jean-Dominique Bauby jest autorem debiutującym, mający na koncie tylko jedną książkę. Jest to „Skafander i Motyl”. Mężczyzna napisał tę książkę pod wpływem własnych przeżyć i emocji związanych z jego chorobą – tzw. syndromem zamknięcia, w wyniku czego został on całkowicie sparaliżowany.
Książkę można uznać za swoistego rodzaju autobiografię, a zarazem dramat.
W dziele opisane jest życie głównego bohatera, który choruje na syndrom zamknięcia. Jest on sparaliżowany, a jego jedyną możliwością komunikowania się ze światem jest mruganie okiem i nieznaczne poruszanie głową. Opisuje on swoje przeżycia w szpitalu oraz wspomina dawne lata.
Książka pisana jest z punktu widzenia osoby chorej, co daje możliwość przemyśleń nad uczuciami tej osoby i wcielenia się w nią oraz zrozumienia jej problemów – problemów życiowych, związanych z totalną zmianą życia, z człowieka zdrowego, pełnego sił, na osobę ciężko chorą, która praktycznie tylko obserwuje to, co się wokół dzieje i niewiele się komunikuje.
Język jest łatwy do zrozumienia i treść jest przejrzysta. Nie ma wątków, których można by nie zrozumieć. Książkę czyta się łatwo, szybko i przyjemnie, ze względu na bardzo interesującą i wciągającą treść.
W książce tej niepowtarzalne jest to, że jest ona pisana przez chorego człowieka, ujmuje emocjami w niej zawartymi, wywiera współczucie i zrozumienie oraz skłania do głębokich przemyśleń na temat życia, niekoniecznie chorego człowieka, lecz także zdrowego. Podejmuje temat życia osoby sparaliżowanej i jej komunikowania się ze światem zewnętrznym.
Mnie osobiście książka ta bardzo się podobała. Wciągnęła mnie ze względu na ciekawą, wyjątkową, ale też i zaskakującą tematykę. Przez wyrażanie emocji i wiele opisów, można się wczuć w głównego bohatera i doświadczyć jego przeżyć wewnętrznych.
Myślę, iż książka przypadnie do gustu każdemu, kto interesuje się człowiekiem i różnego rodzaju aspektami społecznymi. Każdemu, kto lubi wczuwać się w głównego bohatera. Sądzę również, iż ta książka przyda się każdemu, kto chce zrozumieć inne osoby i poznać ich problemy oraz osobom, które zastanawiają się nad życiem i jego sensem.
Książkę można uznać za swoistego rodzaju autobiografię, a zarazem dramat.
W dziele opisane jest życie głównego bohatera, który choruje na syndrom zamknięcia. Jest on sparaliżowany, a jego jedyną możliwością komunikowania się ze światem jest mruganie okiem i nieznaczne poruszanie głową. Opisuje on swoje przeżycia w szpitalu oraz wspomina dawne lata.
Książka pisana jest z punktu widzenia osoby chorej, co daje możliwość przemyśleń nad uczuciami tej osoby i wcielenia się w nią oraz zrozumienia jej problemów – problemów życiowych, związanych z totalną zmianą życia, z człowieka zdrowego, pełnego sił, na osobę ciężko chorą, która praktycznie tylko obserwuje to, co się wokół dzieje i niewiele się komunikuje.
Język jest łatwy do zrozumienia i treść jest przejrzysta. Nie ma wątków, których można by nie zrozumieć. Książkę czyta się łatwo, szybko i przyjemnie, ze względu na bardzo interesującą i wciągającą treść.
W książce tej niepowtarzalne jest to, że jest ona pisana przez chorego człowieka, ujmuje emocjami w niej zawartymi, wywiera współczucie i zrozumienie oraz skłania do głębokich przemyśleń na temat życia, niekoniecznie chorego człowieka, lecz także zdrowego. Podejmuje temat życia osoby sparaliżowanej i jej komunikowania się ze światem zewnętrznym.
Mnie osobiście książka ta bardzo się podobała. Wciągnęła mnie ze względu na ciekawą, wyjątkową, ale też i zaskakującą tematykę. Przez wyrażanie emocji i wiele opisów, można się wczuć w głównego bohatera i doświadczyć jego przeżyć wewnętrznych.
Myślę, iż książka przypadnie do gustu każdemu, kto interesuje się człowiekiem i różnego rodzaju aspektami społecznymi. Każdemu, kto lubi wczuwać się w głównego bohatera. Sądzę również, iż ta książka przyda się każdemu, kto chce zrozumieć inne osoby i poznać ich problemy oraz osobom, które zastanawiają się nad życiem i jego sensem.
Sandra Grudzińska, lat 16
Książka wydana przez Wydawnictwo Słowo Obraz Terytoria
Komentarze
Prześlij komentarz