Właśnie nastaje upragniony przez wszystkie dzieciaki dzień. Dzień zakończenia roku szkolnego. Jest to też ostatni dzień funkcjonowania, budzącego w uczniach grozę, wielkiego gmachu szkoły, który ma wkrótce zostać wyburzony. W budynku, jaki w okolicy zaczynają się niepokojące rzeczy, znika jeden chłopiec, inny ulega wypadkowi, w nocy słychać tajemniczy dzwon. Grupa chłopców zaczyna badać sprawę...
Co odkryją?
Książka liczy ponad 800 stron, ale się tego nie czuje. Bardzo dobrze mi się ją czytało. Po prostu ją pochłonęłam. Klimatem przypominała mi wcześniejsze książki Stephena Kinga. Bardzo podobał się mi opis życia w małym amerykańskim miasteczku lat sześćdziesiąt. Przyjaźń między chłopcami, ich codzienne szkolne, a później letnie perypetie. Jak potrafili zmierzyć się ze złem i razem działać. Dobrze też autor oddał miłość, przywiązanie między rodzeństwem, wnukiem a babcią. Żal mi było szczególnie jednego z bohaterów, który nie miał w życiu łatwo, a jeszcze skończył tragicznie.
Polecam miłośnikom horrorów.
Ika, lat 18
Książka wydana przez Wydawnictwo Zysk i S-ka
Komentarze
Prześlij komentarz