Dom kryty gontem – Nina Stanisławska – recenzja

„Dom kryty gontem” to debiutancka książka Niny Stanisławskiej. Nieznana dotąd autorka w książce podjęła się dość ciężkich tematów. Czy jej się to udało?

Całą fabułą rozpoczyna się od informacji o śmierci dr Janusza Brzozowskiego. Na wieść o nieszczęściu do Olgi i Roberta powracają wspomnienia, przeszłość. Sama historia zapowiada się ciekawie: odkrywanie przeszłości rodziny Brzozowskich, wątek miłosny, niemożność ucieczki od przeszłości.

Przez zabraniem się za lekturę znalazłam w Internecie kilka recenzji i informacji o Ninie Stanisławskiej. Po kilku pozytywnych opiniach wzięłam się za czytanie powieści i szczerze przyznam, że oczekiwałam od tej książki trochę więcej. Dialogi między bohaterami są dość sztywne, ich zachowania przewidywalne, a akcja zdaję się być trochę monotonna. Mimo wszystko powieść ta uczy czytelnika, że każde nasze czyny niosą za sobą konsekwencje, zarówno te dobre, jak i złe.

Zawiodłam się trochę na tej książce, w szczególności, że sam pomysł na historię jest bardzo dobry. Uważam jednak, że każdy powinien na własnej skórze sprawdzić czy książka zasługuje na miano wybitnej czy średniej.



Risshy, lat 18



Książka wydana przez Wydawnictwo


Komentarze