Pożar - Brandon Sanderson - recenzja

„Pożar” to kontynuacja „Stalowego Serca” i jednocześnie druga część trylogii Brandona Sandersona. Odpowiada na pytania rodzące się po przeczytaniu pierwszej części, ale również rodzi kolejne, zapewniając ciągłość akcji. Dwukrotny laureat nagrody Hugo podnosi poprzeczkę z każdą kolejną książką, teraz zadanie było trudne.

Tym razem wszystko dzieje się w Babilarze, zwanym dawniej Manhattanem. W tomie odchodzimy od polityki i władzy. Autor skierował się bardziej w stronę problemów filozoficznych, moralnych. Dowodzi, że w świecie przemocy i gry o koronę nie zapomniano o uczuciach i drugim człowieku. Narrator nie traci poczucia humoru, nabiera pewności siebie, przez co dostrzegamy zmiany nie tylko w wymyślonym świecie, ale i bohaterach. Językiem i oryginalnym stylem „Pożar” dorównuje poprzedniej części, ale przewyższa ją tajemnicą. Tak tajemnicą, zagadką, której nie doświadczyliśmy wcześniej. Główny bohater był nieugięty, rozum był jego największa bronią, a teraz zaskakujemy się wraz z nim. Dochodzimy do prawdy sami, nie podążamy ślepo za myślami nastolatka. Stajemy się częścią odległej społeczności, mimo że nie możemy nic zrobić to utożsamiamy się z postaciami.

Moim zdaniem Brandon Sanderson sprostał zadaniu i udało mu się stworzyć idealne rozwinięcie fabuły, które dzięki dodatkowym wątkom postawiło trylogie na wyższym stopniu podium. Ostatnia część może tylko postawić ją na najwyższym poziomie, albo… albo lepiej o tym nie myśleć. Zachęcam do przeczytania przede wszystkim osoby, które zachwyciła pierwsza część, ale również te, które chcą zacząć swoją przygodę z trylogią od początku.


Agnieszka, lat 16





Książka wydana przez



Komentarze