Wilk - Marek Hłasko - recenzja

Bardzo często, kiedy jakiś utwór ukazuje się wiele lat po śmierci autora, pojawiają się różnego typu pytania i wątpliwości: w jaki sposób i skąd ktoś go wydobył, dlaczego dopiero teraz..., czy tekst nie został przeredagowany lub nawet częściowo zmieniony? Podobnie jest w przypadku "Wilka".

Powieść przedstawia losy chłopca dorastającego na biednych ulicach przedwojennego Marymontu. Bohater marzy o sprawiedliwości społecznej, pragnie pomagać słabym, ubogim, skrzywdzonym przez bogatych - jak legendarni kowboje Dzikiego Zachodu. Jest to więc dość naiwna historia stworzona przez młodego pisarza wychowanego w okresie okupacji i na ruinach Warszawy, jak sam siebie określał, będącego produktem czasu wojny, głodu i terroru.

Nic dziwnego, że jego bohaterowie muszą być twardzi i bezwzględni, przecież walczą o przetrwanie, kradną i oszukują, aby zdobyć jedzenie i buty. Jednak nie są pozbawieni serca, umieją sobie pomagać, nie znoszą niesprawiedliwości, potrafią poświęcić się dla przyjaciela - mają swój honor.

Czytając "Wilka" możemy wyobrazić sobie uliczki dawnej Warszawy, swoisty koloryt miasta, relacje między mieszkańcami, ich oryginalny język i sposób bycia. Widać elementy charakterystyczne dla utworów Marka Hłaski: więzienie, samobójstwo, poczucie samotności i smutek. Pojawia się również walka robotników z kapitalistycznymi fabrykantami i pochwała komunizmu. Być może dlatego powieść nie ukazywała się wcześniej, nie pasuje bowiem do legendy pisarza emigrującego za żelazną kurtynę, starającego się o azyl na Zachodzie.




ZJ



Książka wydana przez Wydawnictwo


Komentarze