Bez śladu - Tana French - recenzja

Tana French jest to irlandzka pisarka urodzona w USA. Jest autorka sześciu bestsellerowych powieści, do których należy także „Bez śladu” książka, którą miałam okazje przeczytać.

Powieść „Bez śladu” opowiada historie śledztwa zaginionej Rosie Daly, którą prowadzi Mick Kennedy. Mick jest to kolega oraz rywal Franka Mackeya ze szkoły policyjnej. Rosie i Frank jako nastolatkowie byli parą, chcieli uciec z rodzinnych domów, z Faithful Place do Anglii. W noc ucieczki Frank czekał na Rosie w omówionym miejscu, lecz ta się nie zjawiła. Frank znalazł list, w którym dziewczyna przeprasza za to, że wyjeżdża. Chłopak był pewien, że przeprosiny są skierowane do niego, myśląc, że dziewczyna wyjechała sama, postanowił również wyjechać. Po dwudziestu dwóch latach Frank jako detektyw tajnych operacji, dostaje wiadomość od swojej młodszej siostry - Jackie, że w starym domu została znaleziona walizka Rosie, po dalszym śledztwie, jej ciało. Policja prosi Franka, by ten odsunął się od śledztwa, lecz on tego nie robi, zwłaszcza że w niewyjaśnionych okolicznościach ginie jego brat.

„Bez śladu” jest to powieść bardzo wciągająca, gdy zacznie się ją czytać, nie można się oderwać. Fabula bardzo interesująca i oryginalna. Im dalej się czyta, odkrywane są nowe tajemnice i tropy. Bardzo gorąco polecam, warto przeczytać.


Natalia, lat 17



Książka wydana przez Wydawnictwo


Komentarze