Tłumacząc Hannah - Ronaldo Wrobel - recenzja

Powieść przenosi czytelnika w ciekawy okres historyczny - lata przedwojenne w Brazylii. Wydarzenia rozgrywają się więc na oryginalnym tle, w interesujących czasach. 

Akcja rozwija się dość wolno, bohater, żydowski emigrant, Max Kutner, jest prostym szewcem, ale pewnego dnia niespodziewanie otrzymuje dziwne dla niego zadanie. Ponieważ dobrze zna jidysz, będzie tłumaczyć cenzurowane przez władze listy przychodzące do Brazylii. Dalej akcja pełna jest wspomnień z czasów pierwszej wojny, młodości spędzonej w Polsce, o oryginalnych okolicznościach podróży do Ameryki Południowej. Najciekawsza dla autora staje się znajomość z Hannah, którą poznaje z listów czytanych w ramach swoich nowych obowiązków. Oczywiście, pragnie ją odnaleźć.

Powieść Ronaldo Wrobla pozwala wejść w świat kultury żydowskiej i języka jidysz (zrozumienie słów ułatwia słowniczek na końcu książki), lecz wciąga dopiero po dłuższym czasie i wymaga sporo cierpliwości. Spodoba się (chyba) głównie czytelnikom zainteresowanym tym kręgiem kulturowym lub miłośnikom refleksyjnych, nieco smętnych opowieści.


ZJ


Książka wydana przez Wydawnictwo


Komentarze