Na własnych nogach - Amy Purdy, Michelle Burford - recenzja

Książka przyciąga wzrok okładką, na której na tle gór pozuje piękna uśmiechnięta blondynka w niebieskiej kusej sukience. Szokują nogi, bo zamiast własnych ma dwie protezy, które wcale nie zabierają jej uroku, wręcz przeciwnie.Tak sięgnęłam po historię Amy Purdy. Kobiety, która w wieku 19 lat w wyniku ciężkiej choroby straciła obie nogi i musiała przejść przeszczep nerki.

Jest to książka o wielkiej sile woli, sile przetrwania i chęci czerpania z życia jak najwięcej. Amy pomimo tragedii nie załamała się, ba przełamywała ku zdziwieniu lekarzy, własne ograniczenia. Przed chorobą bardzo kochała snowboard, jednak po amputacji nóg powiedziano jej, że nie będzie mogła już jeździć na desce. Amy nie tylko wróciła do ukochanego sportu, ale i dzięki staraniom założonej przez siebie i przyjaciela fundacji, stworzono dyscyplinę paraolimpijską, w której wzięła udział (Zimowe Igrzyska Paraolimpijskie w Soczi w 2014 r.) i wywalczyła brązowy medal. Będąc jedyną uczestniczką, która miała dwie protezy nóg!

Amy Purdy stała się profesjonalnym mówcą, w swoich prezentacjach przedstawia nie tylko swoją historię, ale i motywuje ludzi do nie poddawania się przeciwnością losu, ale i wzięcia życia w swoje ręce. Zagrała też w filmach i wzięła udział w  amerykańskiej wersji "Tańca z gwiazdami", z sukcesami. Jeździ po świecie, poznaje ludzi.

Książkę czyta się bardzo szybko i przyjemnie. Amy łatwo wciąga nas w swój świat. Warte wspomnienia jest jakie wielkie wsparcie otrzymała od swojej rodziny, przyjaciół i znajomych. Myślę, że dla tej kobiety nie ma rzeczy niemożliwych. Ona po prostu spełnia swoje marzenia. Warto przeczytać książkę "Na własnych nogach" Amy Purdy.



MJ




Książka wydana przez




Komentarze