Po drugiej stronie - Rafał Cuprjak - recenzja

"Pomyśl sam, chociaż raz. Bo nie chcę cię zmieniać na siłę, chcę, żebyś się zastanowił, żebyś się zatrzymał i zobaczył, że mógłbyś to robić w inny sposób. Spójrz na mnie i zrozum, że wybrałem inny los i ty też mógłbyś"
 - mówi w anarchistycznym manifeście jeden z bohaterów. I faktycznie - Rafał Cuprjak robi to w inny sposób. Znaczy pisze. Co może się podobać, albo męczyć. Ale po kolei...

Anarchiczno-punkowo-squatowy styl życia to tylko jeden ze "światów", w których obracają się bohaterowie. Dodać do tego należy świat dziewczyny przed seks-kamerką, żydowskie getto i parę wizji rodem z Mistrza i Małgorzaty. Dodajmy teraz do tego trochę fantastyki, alternatywnej rzeczywistości, splatajmy losy wszystkich bohaterów i oto jest: "Po drugiej stronie".



Z tyłu książki autor pisze, że miesza, w skrócie, wszystko ze wszystkim. I trudno się z tym nie zgodzić. Jest symbolika, jest sztuka, jest horror, jest miłość, jest magia, w tle pobrzmiewa "Włochaty", do rytmu tłuką w podłogę glany, a dym ze skuna pobudza nozdrza. Taką miksturę aplikuje nam Rafał Cuprjak.

I nie powiem, całkiem mi ta mikstura smakowała, choć nie wiedziałem czego się spodziewać. Nie chcę używać oklepanych tekstów, że akcja trzyma w napięciu i tak dalej, ale trzeba przyznać - książka to od początku do końca zagadka, i poznawanie tych splątanych ze sobą losów jest naprawdę wciągające. Pomaga też w tym narracja, prowadzona z perspektywy bohaterów, dzięki czemu widzimy ich nie jako postacie książki, a raczej wczuwamy się w ich położenie, potrzeby i problemy, to prawdziwi ludzie. Z prawdziwymi emocjami, dlatego lojalnie uprzedzam każde wrażliwe ucho, że oprócz uczuć pięknych, będą też te mniej, i proszę się nie zdziwić, jak zobaczycie w tekście jakąś... kobietę lekkich obyczajów.

Takie karkołomne nieco połączenie może być trudne w odbiorze i przyznam, że nieraz się pogubiłem, a żeby zrozumieć całość trzeba lekko wytężyć mózgownicę. A może o to właśnie Autorowi chodziło? Przeskakiwanie wątków, miejsc, postaci sprawia, że czasem ciężko się połapać, ale też tworzy nieco oniryczną, senną atmosferę, w której nic do końca nie wiadomo, a jednak wszystko ma jakieś znaczenie. Czyta się lekko, kartki przewracają się same, a mimo to nie jest to głupia przygodówka, tylko powieść, która może skłonić do kilku przemyśleń.

To książka przede wszystkim o ludziach. Ich bólach i marzeniach. Te pierwsze pokazują rodem z horroru sceny, zaś te drugie... ten inny świat. Ten tam, po drugiej stronie.

Biorąc to wszystko do kupy, jest to rzecz, którą śmiało mogę polecić, dlatego właśnie, że jest inna, nieschematyczna, i przez to tak ciekawa. Pewnie zobaczysz w niej co innego niż ja, i właśnie tak powinno być, dlatego niezależnie co czytasz na co dzień, rzuć okiem w bibliotece i na tę pozycję. Nie zawiedziesz się. A pana Cuprjaka z chęcią ujrzałbym w książce w całości poświęconej punkowym motywom i ideologiom, tak bardzo mojemu serduszku bliskimi!


Kamil, lat 19


Książka wydana przez Wydawnictwo




Komentarze