Kołysanka dla Rosalie - Renata Kosin - recenzja

Autorką książki „Kołysanka dla Rosalie” jest Renata Kosin. Wzniosła się ona na wyżyny kunsztu literackiego brawurową powieścią „Tajemnice Luizy Bein”.
Lekturę tę zaliczamy do polskiej literatury współczesnej.

Renata Kosin przedstawia nam młodą kobietę Klarę, która postanawia otworzyć własny pensjonat. Wraz z przyjaciółką Łucją i narzeczonym Kubą oczekuje pierwszych gości. Jednak początkowy entuzjazm dziennikarki związany z prowadzeniem odnowionego pałacyku, jak i fascynacja różami - szybko gasną. Kobietę zaczynają denerwować nie tylko róże, ale także uporczywi goście. Ponadto wszędzie można „wyczuć” tajemnice i wszelkiego rodzaju zagadki, w wyniku czego zaginie jedna z najbliższych osób dla Klary.


W książce znajdziemy dużo podjętych problemów, takich jak filozoficzne czy psychologiczne. Czyta się ją szybko, aczkolwiek potrzebne jest duże skupienie, gdyż występuje dużo porównań i wyszukanych nazewnictw.

Zdecydowanym atutem powieści są dość intrygujący bohaterowie i to nie tylko pierwszoplanowi. Na każdym kroku muszą podejmować decyzja, które wpływają na ich dalsze losy. Poza wędkarzami znajdziemy dam istną plejadę charakterów, jak: gburowate małżeństwo, elegancki architekt. Jednak „wiśenką na torcie” i pierwszym „wyprowadzaczem” z równowagi Klary jest małżeństwo Pastewnych.

Z mojego punktu widzenia jest to dobra książka, lecz nie przypadła mi do gustu, ponieważ akcja zaczęła się rozwijać i wciągać dopiero w za połową lektury.
Od pierwszych stron można, by było oczekiwać dużo więcej, niż zwykłe problemy rodzinne poprzeplatane z małymi epizodami zagadek.

Serdecznie polecam tę powieść wszystkim wielbicielom tajemnic i historii, którzy mają cierpliwość poczekać do „rozkręcenia się” fabuły.



Wiktoria, lat 16




Książka wydana przez

Komentarze